Inauguracja sezonu w rytmie ABBA. Londyn jest dziś czerwony!

Arsenal górą w starciu z Chelsea
Arsenal górą w starciu z Chelsea

Wczoraj sezon z konkursem „jedenastek” w Superpucharze przywitali Niemcy, dziś natomiast zrobili to Anglicy. Po dosyć intensywnym meczu i serii „jedenastek” puchar wyszarpał Arsenal. Arsene Wenger w ciągu dwóch miesięcy drugi raz utarł nosa Antonio Conte.

W związku z ubogą kadrą trawioną przez kontuzje, skład Chelsea nikogo nie zaskoczył. Oczywiście mogliśmy spodziewać się Alvaro Moraty w pierwszym składzie, ale Antonio Conte w piątek na konferencji prasowej stwierdził, że Hiszpan nie jest jeszcze w pełni dyspozycji. Arsenal także zmaga się z problemami zdrowotnymi – głównie mowa tutaj o Alexisie Sanchezie, który – według angielskich mediów – prosił Wengera o szansę na występ. Francuz postąpił jednak inaczej i przygotowuje Chilijczyka na początek sezonu.

Arsenal od początku starcia narzucił swój styl gry, totalnie zamykając Chelsea. „The Blues” wyglądali na apatycznych, kompletnie nie podchodząc do pressingu. To trwało jednak tylko przez niespełna 20 minut. Po tym czasie spotkanie się wyrównało, ale ekipa Antonio Conte nie potrafiła zagrozić bramce Petra Cecha. Wszystkie piłki były zagrywane do Cesca Fabregasa, który miał za zadanie wyczarować coś magicznego. Na pewno z pierwszej odsłony zapamiętamy strzał Alexandre Lacazette’a, po którym piłka wylądowała na słupku.

Kibice ledwo wrócili na trybuny, a już po kilkudziesięciu sekundach mogli radować (oraz smucić) się ze zdobytej bramki. Victor Moses idealnie wszedł w pole karne i pokonał Cecha. To był pierwszy strzał Chelsea na bramkę, co wiele mówiło nam o poziomie gry drużyny Conte w tym starciu.

Punkt kulminacyjny nastąpił dziesięć minut przed końcem spotkania. To wówczas Pedro wjechał w nogi zawodnika Arsenalu, a arbiter spotkania Robert Medley pokazał mu zasłużoną czerwoną kartkę. Minutę później „Kanonierzy” już remisowali po bramce Kolasinaca, którego nie pokrył przed chwilą wprowadzony na boisko Ruediger. Nowy nabytek Arsenalu wykorzystał perfekcyjne dośrodkowanie Xhaki, dzięki czemu nastąpiła seria rzutów karnych. W niej lepszą skutecznością popisali się piłkarze z Emirates. W Chelsea swoje „jedenastki” przestrzelili Thibaut Courtois oraz Alvaro Morata. Warto oczywiście wspomnieć o nowym systemie rzutów karnych, nazwany „ABBA”, którego działanie mogliśmy dziś ujrzeć w pełnej okazałości.

Mecz o Tarczę Wspólnoty już od jakiegoś czasu jest odbierany jako sparing, dlatego nie należy wyciągnąć z niego pochopnych wniosków. Trofeum to jednak zawsze trofeum i dodatkowo pewien pozytywny impuls na starcie sezonu dla Arsenalu. Z kolei dla Chelsea to kolejny cios po niezbyt udanym okienku transferowym i kilku problemach kadrowych. Antonio Conte bezsprzecznie czekają bezsenne noce.

Zarejestruj się w Totolotku. Damy Ci 500 zł bonusu
od depozytu i 20 zł na darmowy zakład

Komentarze

komentarzy