Bojowe nastroje i pełne skupienie. Przed Gattuso jego własne Mistrzostwa Świata

Wielkie nadzieje, jeszcze większa klapa w początkowej fazie sezonu, zmiana trenera, odrodzenie, powrót wielkich nadziei i późniejsze stonowanie ich. Obecny sezon dla kibiców AC Milan to prawdziwy rollercoaster, którego koniec czeka za ostatnim zakrętem. Wyboistym i niezwykle niebezpiecznym zakrętem, który co prawda można przejechać gładko, ale można się też koszmarnie wykoleić.

Stwierdzenie, że „Rino” Gattuso jest najlepszym, co spotkało Milan w ostatnich latach, byłoby chyba zbyt ryzykowne. Pewne jest jednak, że zatrudnienie go wyszło klubowi na dobre i pozwoliło chociaż na chwilę zażegnać katastrofalne nastroje, jakie panowały na San Siro. Po kapitalnym początku obecnego roku przez chwilę wydawało się nawet, że „Rossoneri” są w stanie powalczyć o TOP4 i wyczekiwany powrót do Ligi Mistrzów. Teraz wiemy już, że nie ma na to szans, ale sezon wcale nie musi być stracony.

Na dwie kolejki przed końcem sezonu Serie A, Milan zajmuje szóstą lokatę, która gwarantuje udział w kwalifikacjach do Ligi Europy. Za plecami ma jednak Atalantę (punkt) i Fiorentinę (3 punkty), które nie zamierzają odpuścić. Kolejną rzeczą, która zadecyduje o tym, czy sezon będzie umiarkowanie udany, jest oczywiście Coppa Italia. Już dziś podopieczni Gattuso zmierzą się z Juventusem, a pojedynek będzie dla Włocha tak samo ważny, jak Puchar Świata.

– To jak Mistrzostwa Świata. Z powodu naszego entuzjazmu, entuzjazmu naszych fanów i ich chęci, by powrócić do podnoszenia trofeów. Można to wyczuć – biorąc pod uwagę zespół, który mamy,potrzebujemy tylko tej jednej iskierki, by odpalić fajerwerki. (…) Musimy dać z siebie wszystko i jeśli uda nam się to osiągnąć, możemy zrobić coś ważnego. Jestem tego pewny.

– Musimy zrobić dwie rzeczy: nie pozwolić Juve na nic, a potem grać z naszą odwagą, nie powstrzymując się. Juve jest pełne mistrzów, ale ma też kilka słabych stron. Będzie interesująco, mamy nadzieję, że nie popełnimy tych samych błędów, które popełniliśmy w ciągu ostatnich 15 minut w Turynie (3:1, bramki gospodarzy w 79. i 87. minucie – red.).

– Jako zawodnik, podobnie teraz – jako trener – zawsze miałem wrażenie, że Juventus ma tę niezwykłą mentalność. Jego zawodnicy noszą koszulkę z dumą. Jestem pod wrażeniem dyscypliny i ducha walki „świata Juve” i zauważyłem, że robiło to wielką różnicę, nawet gdy Milan miał bardziej utalentowanych technicznie piłkarzy. Czasem widzę zawodników Juventusu i nawet nie wyglądają na spoconych.

Gattuso podkreślił również, że jest to dla niego najważniejszy mecz w dotychczasowej trenerskiej karierze. Juventus, rozdrażniony odpadnięciem z Ligi Mistrzów, ale podbudowany niemal pewnym już mistrzostwem, chce potwierdzić trwającą od lat dominację na krajowym podwórku. Dublet może nie zastąpiłby rozbudzonych marzeń o zdobyciu LM, ale na pewno zaspokoiłby ogromne oczekiwania fanów. Milan do starcia przystąpi jako kopciuszek, ale umówmy się – nie takie rzeczy widzieliśmy w piłce… Początek finałowego spotkania o Puchar Włoch już dziś, o godzinie 21:00.

Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 120 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!

Komentarze

komentarzy