Brexit pokrzyżuje plany Anglików? Zagrożone również Stany Zjednoczone

brexit

Brexit może znacznie pokrzyżować plany angielskiego związku piłki nożnej w sprawie organizacji mistrzostw świata, Europy oraz finałów Ligi Mistrzów. Czy Anglia z powodu wyjścia z Unii Europejskiej zostanie na stałe pozbawiona szans na rolę gospodarza wielkich imprez?

Jak się okazuje – najprawdopodobniej tak. Wybrany we wrześniu na stanowisko prezydenta UEFA Aleksander Cecerin przyznał, że organizacja najważniejszych reprezentacyjnych imprez może być dla Anglików poza zasięgiem. Pewne jest jednak to, że Wembley jako arena półfinału oraz finału najbliższych mistrzostw Europy pozostaje niezagrożona.

Mimo to Cecerin dodaje, że problemy, jakie wiąże ze sobą Brexit, mogą być nie do przyjęcia. Ostatnio przekonał się o tym piłkarz PSG, Serge Aurier, który nie mógł zagrać w spotkaniu fazy grupowej Ligi Mistrzów przeciwko Arsenalowi z powodu cofnięcia jego wizy przez brytyjskie władze. Już wówczas francuski klub wydał komunikat, że owa decyzja jest atakiem na integralność Ligi Mistrzów. Brytyjskie władze cofnęły wizę Auriera, gdyż we wrześniu zawodnik został skazany na dwa miesiące więzienia w zawieszeniu za zaatakowanie policjanta przed jednym z klubów nocnych w Paryżu.

Angielski związek złożył apelację o przyznanie im prawa do roli gospodarza mistrzostw świata w 2030 roku oraz mistrzostw Europy dwa lata wcześniej.

Cecerin w wywiadzie dla „New York Times” wspomina sytuację Auriera. Słoweniec jednocześnie przyznaje, że nie ma problemu z cofnięciem wiz dla przestępców. Prezydent UEFA dodaje jednak, że brytyjskie prawo zakłada także niewpuszczanie do kraju tzw. przestępców podatkowych, a wśród nich są między innymi Leo Messi czy Cristiano Ronaldo. Idąc dalej, finał Ligi Mistrzów w tym sezonie jest rozgrywany na terenie Wielkiej Brytanii, a konkretniej w Cardiff. Wyobraźmy sobie sytuację, w której Cristiano Ronaldo nie może zagrać w finale Champions League z powodu zatrzymania wizy. Smród w tej sytuacji byłby niesamowity.

Uprzywilejowani są natomiast gracze rodem z Wielkiej Brytanii, którzy nadal mogą podróżować dokądkolwiek chcą. Brexit może być także wielkim problemem dla kibiców oraz dziennikarzy, chcących wylecieć do Anglii na półfinał oraz finał mistrzostw Europy w 2020 roku. Cecerin dodaje, że w tej sytuacji bardzo liczy na angielski związek piłkarski, który musi znaleźć złoty środek w tej sytuacji.

Odchodząc już jednak od Brexitu, w podobnej sytuacji są Stany Zjednoczone, które kandydują do organizacji mistrzostw świata w 2026 roku. Głównie chodzi tutaj o decyzję prezydenta Donalda Trumpa, mówiącą o tym, że granice USA dla imigrantów z kilku krajów arabskich zostaną zamknięte. Mowa o takich nacjach jak Irakijczycy, Irańczycy, Syryjczycy, Libańczycy, Jemeńczycy, Sudańczycy, Libijczycy oraz Somalijczycy. – Jeśli pewni gracze z powodu decyzji politycznych nie mogą wystąpić na mistrzostwach światach w kraju, który stara się o organizację, to nie widzę sensu w takim mundialu. Tyczy się to obecnie Stanów Zjednoczonych, ale także innych krajów, które chciałyby się podjąć organizacji takiej imprezy. To również utrudnienie dla kibiców oraz dziennikarzy. Specyfika mistrzostw świata polega na tym, że mogą w świecie futbolu uczestniczyć wszyscy, bez względu na narodowość – zakończył Cecerin.

Komentarze

komentarzy