Costa ponownie uderza w Conte. „Zobaczcie, gdzie teraz jest”

Diego Costa i Antonio Conte

Diego Costa po raz kolejny postanowił odgrzebać swój niedawny spór z Antonio Conte. Reprezentant Hiszpanii tym razem postanowił nieco zadrwić z Włocha, który obecnie znajduje się bez pracy.

Przygoda napastnika Atletico Madryt z „The Blues” miała swoje blaski i cienie. Snajper kilkukrotnie był bliski odejścia ze Stamford Bridge, lecz za każdym razem władze klubu ujarzmiali jego temperament. Do czasu. Konkretnie – do stycznia ubiegłego roku. To wówczas, w trakcie mistrzowskiego sezonu, Costa za namową swojego agenta zamierzał odejść do Chin. To w Azji miał zyskac miano najlepiej opłacanego piłkarza globu.

Niesubordynacja gracza spowodowała wściekłość u Conte, który odsunął piłkarza na kilka spotkań. Dla dobra zespołu Diego oczywiście wrócił do składu, ale w czerwcu wszyscy już wiedzieli, że u Włocha ten piłkarz już nie zagra. Sam trener postanowił o tym poinformować swojego zawodnika za pomocą SMS-a. Takie zachowanie sprawiło, że Costa nie stawił się w klubie na przedsezonowe tournée, a saga z jego odejściem trwała wiele miesięcy. Ostatecznie przeniósł się do Atletico początkiem września 2017 roku,. Jednak ze względu na zakaz transferowy hiszpańskiego klubu, oficjalne przenosiny odroczono na niespełna pół roku.

Costa przez trzy sezony w Chelsea był dość popularnym graczem wśród fanów Chelsea i cieszył się powodzeniem w Londynie, dwukrotnie wygrywając Premier League. Mimo to, z perspektywy czasu, żałuje tego transferu: – Popełniłem błąd akceptując tę ofertę. Diego Simeone jest bezpośrednim trenerem. Kiedy nie widzi jakiegokolwiek piłkarza w swoim zespole, jasno to pokazuje.  W Chelsea było odwrotnie: miałam możliwość powrotu do Atleti i kiedy Chelsea powiedziała mi, żebym wrócił na trening z rezerwami, byłem pewny, że ​​wrócę do Hiszpanii, mimo że były inne oferty.

Reprezentant Hiszpanii ostatecznie wrócił do swojego ukochanego klubu za blisko 50 milionów funtów, co w końcowym rozrachunku okazało się dobrym ruchem dla obu stron: – Zawsze uważałem Simeone za kogoś ważnego dla mojej kariery. Kocham jego osobowość. Kiedy powiedział mi, żebym wracał, wiedziałem, że nie żywi do mnie żadnej urazy za moje odejście.

Costa w wywiadzie dla hiszpańskiej „Marki” został dodatkowo zapytany o opinię na temat całego zamieszania związanego z jego odejściem: – To był zły moment w mojej karierze, ale to nie była moja wina. Ludzie mówili wiele rzeczy, jednak czas wszystko zweryfikował. Zobaczcie gdzie jest Conte i sami wyciągnijcie wnioski.

Zakład bez ryzyka w Fortunie. Możesz wejść i odebrać go właśnie w tym momencie

Komentarze

komentarzy