Coutinho zdecydował o swojej przyszłości, a Liverpool ustala jego cenę. Telenowela nadal trwa…

Philippe Coutinho
Philippe Coutinho

Kibice Liverpoolu po zakontraktowaniu Virgila van Dijka mieli nadzieję, że ich klub nie czekają już żadne perturbacje na rynku transferowym. Te myśli dość szybko zostały rozwiane przez Philippe Coutinho.

Saga związana z możliwym odejściem pomocnika Liverpoolu do Barcelony trwa w najlepsze od zeszłego letniego okienka transferowego. Ostatecznie Coutinho pozostał na Anfield z powodu niekorzystnej oferty dla „The Reds” ze strony hiszpańskiego zespołu, który oferował 118 milionów funtów wraz z dodatkami. Taka kwota nie usatysfakcjonowała Anglików i ostatecznie zawodnik pozostał w dotychczasowym klubie.

Plotki na temat odejścia Coutinho wróciły jednak niczym bumerang po doniesieniach hiszpańskich gazet oraz absencji piłkarza w poniedziałkowym spotkaniu z Burnley. Sytuację dodatkowo podgrzał Paul Joyce, jeden z najlepiej poinformowanych dziennikarzy związanych z Liverpoolem, który w swoim artykule na „The Times” zdradził plany zawodnika. Według jego informacji, Coutinho sądzi, że już nigdy więcej nie przyodzieje koszulki ekipy Juergena Kloppa.

Sprawa jest niestety bardzo skomplikowana. Liverpool, aby usiąść do rozmów na temat transferu oczekuje od „Dumy Katalonii” kwoty w postaci 135 milionów funtów, na co Barcelona niechętnie chce przystać.

Zawirowania wokół zawodnika oczywiście mogą niekorzystnie wpłynąć na zespół, który po raz kolejny będzie zmagał się z podobną sytuacją. Na początku tego sezonu Coutinho nie brał udziału w kilku spotkaniach, rzekomo z powodu urazu pleców. Możemy się spodziewać, że brak Brazylijczyka w spotkaniu z Burnley mógł być zaledwie efektem rotacji prowadzonej przez Kloppa. Mimo to angielskie media donoszą, że piłkarz nie zagra także w derbowym spotkaniu z Evertonem, co może dodatkowo zasiać niepokój.

Fortuna: Odbierz 100 zł na zakład bez ryzyka lub 20 zł ZA DARMO + bonus od depozytu do kwoty 400

Komentarze

komentarzy