Czy Mourinho rzeczywiście nie stawia na młodzież?

mourinhomlodziez

Nie stawia na młodzież. Znacie to, prawda? Od razu skojarzyliście jakiej persony ta teza dotyczy, prawda? Tak – według powszechnej opinii Jose Mourinho nie stawia na młodzież. Ale czy aby na pewno?

Przychodząc w 2013 roku do Chelsea na pierwszej konferencji prasowej wyznał dziennikarzom, że jeśli nie wprowadzi przez swoją kadencję trzech lub czterech zawodników z akademii, będzie to jego wielką porażką. Miała być to niejako deklaracja, że tym razem będzie inaczej i wykorzysta ogromny potencjał, jaki codzienną, ciężką pracą wykuwa się w Cobham. Czy słowo zostało dotrzymane, a pobyt Mourinho na Stamford Bridge okazał się wspomnianą porażką? Jak to wyglądało w innych klubach? Czy Portugalczyk rzeczywiście izoluje młodzież od pierwszej drużyny? Prześledźmy wszystko od początku.

Mourinho pracę na pełen etat rozpoczął dopiero w FC Porto. Wcześniej prowadził przez krótki czas Benfikę Lizbona oraz Uniao Leira, w którym pozostał zaledwie na rok. Na Estadio do Dragao kontrakt podpisał w styczniu 2002 roku, zaś odszedł w czerwcu 2004 po wygranej Lidze Mistrzów. Na kogo z klubowej akademii postawił w tamtym okresie? Debiuty zaliczyli Ricardo Costa (przez dwa sezony rozegrał 11 spotkań), Joca oraz lewy obrońca Hugo Luz, który wystąpili zaledwie w kilku spotkaniach. Ciekawym przypadkiem można nazwać Carlos Alberto. 19-latek, pomimo małego doświadczenia zdołał wystąpić nawet w wygranym finale Ligi Mistrzów przeciwko Monaco, w którym to także zdobył bramkę. Brazylijczyk nie był jednak wychowankiem szkółki, lecz piłkarzem kupionym z Fluminense.

alberto

Podczas pierwszej kadencji w Londynie The Special One starał się raczej unikać sektorów Cobham, w których trenowali adepci The Blues. Trzeba jednak przyznać, że wówczas dopiero kształtowały się ramy Akademii Chelsea (powstała w 2003 roku) i brakowało klasowych nastolatków. Wielu piłkarzy nawet po debiucie w pierwszym zespole, zazwyczaj przepadało na licznych wypożyczeniach do Championship czy League One. Przykładem jest Anthony Grant, który zaliczył debiut w spotkaniu z Manchesterem United, by później przez trzy kolejne sezony tułać się w niższych klasach rozgrywkowych. Sześć spotkań rozegrał także Sam Hutchinson. Zbaczając jednak z tematu wychowanków – Mourinho podarował szansę Petrowi Cechowi, 22-letniemu bramkarzowi, który do stolicy Anglii przychodził z łatką rezerwowego Carlo Cudiciniego. Podczas pierwszej wizyty w Londynie menedżer postawił sprawę jasno i obu dał czystą kartę. Cech na treningach prezentował się lepiej niż doświadczony Włoch, przez co to obecny piłkarz Arsenalu został nowym numerem jeden.

Oprócz Granta swoje debiuty zaliczyli także: Steven Watt, Jimmy Smith, Michael Woods, Ben Sahar oraz Lenny Pidgeley.

Następnie przyszedł czas na Inter. Klub z Mediolanu został zbudowany głównie z doświadczonych zawodników, dzięki którym w 2010 roku Portugalczykowi udało się zdobyć historyczny tryplet. Mimo to, przez dwa sezony przewinęło się kilku zawodników z młodzieżówki. Największą laurką został Davide Santon, wychowanek z Primavery, który w wieku 18 lat w 1/8 finału Ligi Mistrzów stawił czoła Manchesterowi United na czele z Cristiano Ronaldo. Przez dwa sezony rozegrał łącznie 34 spotkania. Po odejściu Portugalczyka jego kariera nie rozwinęła się na tyle, aby na stale zagościć w podstawowym składzie ekipy z San Siro, gdzie bywał głównie rezerwowym. Oprócz Santona pięć spotkań zaliczył słoweński pomocnik Rene Krhin, zaś szansę na debiuty otrzymali Alen Stevanović oraz Francesco Bolzoni.

santone

Po odejściu z Interu przyszedł czas na Real i sławną Castille. W stolicy Hiszpanii Mourinho spędził trzy sezony, w których to dał okazję do debiutu dziewiętnastu zawodnikom drużyn młodzieżowych. Najważniejszym z nich namaszczono Alvaro Moratę, który w trzecim sezonie Portugalczyka wystąpił w 14 spotkaniach. Swoją szansę otrzymał także wówczas 17-letni Jose Rodriguez, który zagrał między innymi w spotkaniu Ligi Mistrzów przeciwko Ajaxowi. Należy wspomnieć także o debiutach Jese, Nacho czy Casemiro – cała trojka swoje pierwsze kroki w drużynie stawiała właśnie u The Special One.

Oprócz wspomnianych wyżej debiut zaliczyli: Antonio Adan, Alex Fernandez, Nacho, Tomas Mejias, Fabinho, Joselu, Denis Cheryshev, Diego Llorente, Omar Mascarell, Fernando Pacheco, David Mateos, Juan Carlos oraz Pablo Sarabia.

Innym przypadkiem okazał się Raphael Varane, nastolatek pozyskany z Lens za 10 milionów euro. Francuz został prawdziwym oczkiem w głowie Portugalczyka, co Mourinho potwierdził w ostatnim sezonie swojej pracy przy Bernabeu. Młody defensor rozegrał aż 10 spotkań w Champions League oraz zaliczył 18 występów na krajowych boiskach. To między innymi z jego powodu na ławce zastygł poważany w drużynie Pepe.

Jak to wyglądało podczas drugiej kadencji w stolicy Anglii? Portugalczyk miał do dyspozycji wychowanków, którzy w ciągu siedmiu ostatnich lat, pięciokrotnie zdobywali młodzieżowy Puchar Anglii oraz dwukrotnie okazywali się najlepsi w Lidze Mistrzów. Najpoważniejszym kandydatem mianowano oczywiście Rubena Loftusa-Cheeka, Mourinho co jakiś czas sprowadzał go na ziemię, wbijając mu kolejne szpilki w mediach. W czerwcu, na posezonowym tournee, zganił pomocnika za zbytnią bierność w grze, zaś w obecnym sezonie przypominał, że bez systematycznej pracy i wskakiwaniu na coraz wyższy poziom, Loftus-Cheek o podstawowej jedenastce może tylko pomarzyć.

mouloftus

I na marzeniach o obecności w pierwszym zespole Mourinho się skończyło. Dopiero po przyjściu Hiddinka, Anglik dostał więcej minut na pokazanie swojego ogromnego talentu. Nie licząc Loftusa-Cheek, Chelsea najzdolniejszą młodzież starała się wypożyczać. Dominic Solanke, Izzy Brown czy Andreas Christensen – każdy z nich debiutował u Mourinho, ale największą liczbę minut zagrał w innym trykocie niż ten The Blues.

Wspomnieć można także o Kurcie Zoumie, kupionym nastolatku za 12 milionów funtów z St. Etienne. Mourinho nie przestraszył się wieku zawodnika i z odpowiednim wyczuciem wprowadzał go do zespołu. W ubiegłym sezonie Francuz był podstawowym obrońcą w talii The Special One.

Oprócz wyżej wspomnianych zadebiutowali: Bertrand Traore, Lewis Baker, Tomas Kalas oraz John Swift.

W Manchesterze United Mourinho po raz kolejny dostanie uzdolnioną młodzież. Większość z nas spodziewa się jednego – zmarnowania rokującej populacji Czerwonych Diabłów. Nikt nie wierzy, że wzorem Louisa van Gaala Portugalczyk zaufa nastolatkom i zaryzykuje utratę punktów. Czy zatem Marcus Rashford i pozostali nastolatkowie mogą powoli się pakować?

Komentarze

komentarzy