Dwa nowe „transfery” Liverpoolu. Kibice rozczarowani

Alberto Moreno wywalczył kolejną szanse u Kloppa (Zdjęcie: Espnfc.com)

Twitter. Godzina 23:30. Odświeżanie. Znów to samo. Żadnych nowości. Keita zostaje w RBL, Southampton nie chce sprzedać Van Dijka. Można w złym nastroju położyć się spać. I nazajutrz ponownie to samo. To samo, to samo i to samo. Frustracja powoli narastała. Gdy Barcelona zgłosiła się po Coutinho, zmieniła się ona w panikę. Gdy Klopp namaścił Milnera i Moreno mianem nowych nabytków, zmieniła się w istną furię.

Tak w ostatnim czasie wygląda transferowe życie kibiców Liverpoolu. Gdy klub załapał się do TOP 4, wielu rzetelnych dziennikarzy informowało, że The Reds wydadzą na nowe nabytki blisko 200 milionów, interesując się tylko najwyższej jakości zawodnikami. Druga część tej przepowiedni jest prawdziwa. Liverpool zakontraktował Salaha, próbował również ściągnąć Van Dijka i Keitę. Właściciele kart zawodniczych dwójki wyżej wymienionych graczy nie są jednak skorzy do sprzedawania. Pomimo licznych prób Liverpoolu, zarówno Southampton, jak i RBL nie oddadzą swoich gwiazd.

Czy Liverpool ma prawo czuć się sfrustrowany? Tak. Ale czy ma prawo mieć żal? Nie. Analogiczna sytuacja ma miejsce w przypadku Coutinho. Sam zawodnik chętnie grałby w barwach Barcelony, jednak na ten moment nie naciska jeszcze na transfer. Katalończycy złożyli ofertę, którą Liverpool natychmiastowo odrzucił. Klopp niejednokrotnie ostrzegał Barcelonę, by ta nie marnowała swojego czasu, próbując kupić Coutinho. Jak łatwo się domyślić, sam Liverpool otrzymywał podobne sygnały ze strony RBL.

Zatem kibice Liverpoolu nie mogą zarzucić właścicielom, że ci nie próbowali sprowadzić na Anfield pierwszoplanowych postaci. Problem w tym, że klub powinien mieć pewne alternatywy. The Reds aktualnie ich nie posiadają. Według niektórych dziennikarzy jest to decyzja Kloppa. Nie chce on sprowadzać do klubu nowych zawodników, jeśli nie jest on przekonany, że podniosą oni wartość drużyny. Niemiecki trener wielokrotnie podkreślał, że jest zadowolony ze swojej kadry i nie będzie rozczarowany, jeśli do września nie ulegnie ona poszerzeniu.

Innego zdania są oczywiście kibice, którzy oczekują transferów. Dla Kloppa, który od zawsze wierzył w moc treningu, bardziej wartościowym wzmocnieniem jest ożywienie Alberto Moreno, niż zakup kolejnego gracza. Hiszpan świetnie prezentował się w okresie przygotowawczym i wygląda na to, że wywalczył sobie kolejny rok występów w czerwonej koszulce. Dzięki niemu i transferowi Robertsona, do środka pola może wrócić występujący w poprzednim sezonie na lewej obronie James Milner.

Juergen Klopp nie jest typowym menadżerem dzisiejszych czasów i niezależnie, czy podoba się to kibicom, czy nie, Niemiec woli szkolić niż kupować. Choć kadra Liverpoolu jest daleka od perfekcyjnej, to Klopp wierzy, że The Reds będą w stanie rywalizować o najwyższe cele. Biorąc pod uwagę progres, jaki zaliczył klub pod wodzą Niemca, czy nie zasługuje on na odrobinę większe zaufanie?

Zarejestruj się w Totolotku. Damy Ci 500 zł bonusu
od depozytu i 20 zł na darmowy zakład

Komentarze

komentarzy