Dżeko zły na Romę. Nie chciał się ruszać z Włoch

Po wielkich zawirowaniach wokół nowego napastnika Chelsea, śmiechu i drwinach nawet największych legend, w końcu wydaje się, że na Stamford Bridge poszli po rozum do głowy. Kwiatki w postaci Carrolla i Croucha już raczej uschły, a na celownik wzięto poważnego, doświadczonego kandydata. Jak się okazuje, nawet w przypadku Dżeko można doszukiwać się historii zza kulis.

O Bośniaku zrobiło się głośno w sezonie 2008/2009, kiedy to razem z Grafite stworzyli najbardziej zabójczy duet w historii Bundesligi. 23-letni wówczas Dżeko zdobył 26 bramek, jego o sześć lat starszy kolega dwie więcej, dzięki czemu o jedno trafienie pobili wyczyn Gerda Mullera i Uli Hoenessa z sezonu 1972/1973.

Półtora roku po wywalczeniu przez Wolfsburg mistrzostwa w tamtych rozgrywkach, przyszedł czas na City. Bośniak nigdy nie był tam największą gwiazdą, ale jego solidność i regularność doceniali wszyscy. W końcu to on przedłużył nadzieje kibiców na pierwsze od 44 lat mistrzostwo, zdobywając bramkę na 2:2 w pamiętnym meczu z QPR. Po niepełnych pięciu sezonach City zaczęło stawać się dla niego za wysoką półką, wylądował więc w Romie, w której w drugim roku zanotował swój najlepszy sezon w życiu, zostając przy okazji królem strzelców poprzednich rozgrywek Serie A. O dziwo tutaj zaczynają się schody…

Zarówno Edin, jak i jego żona Amra Silajdzić Dżeko, bardzo upodobali sobie życie w Rzymie. Piękne miasto, świetny klimat, idealne miejsce do wychowywania dzieci i zostania na dłużej. By przekonać się, jak ważna jest dla Bośniackiej modelki rodzina, wystarczy zajrzeć na jej Instagram.

Urodzone niedawno kolejne dziecko z pewnością jeszcze bardziej przyczyniło się do planów zapuszczenia korzeni. Para trzy miesiące temu kupiła bowiem dom w Wiecznym Mieście, przewidując długi pobyt w tymże miejscu. Zainteresowanie Chelsea, otwartość Romy do prowadzenia negocjacji i wizja ponownych przenosin do Anglii miała zdenerwować Edina i jego żonę. Dla „giallorossich” jest to jednak jedna z ostatnich okazji, by sprzedać niespełna 32-letniego zawodnika za rozsądne pieniądze. Swego rodzaju desperacja „The Blues” w poszukiwaniu napastnika i uciekający czas sprawiają, że rzymianie są w dobrej pozycji do targowania się. Prawdopodobnie plany o zamieszkaniu na stałe w Rzymie trzeba będzie więc odłożyć o kilka lat i wytrzymać wyspiarską aurę. Jak się domyślamy i tutaj wygrała zasada „coś za coś” – większe tygodniówki na spokojniejszą przyszłość, kosztem opuszczenia ukochanego miasta…

Według informacji mistrzowie Anglii wraz z Dżeko chcą ściągnąć 23-letniego obrońcę Emersona Palmieriego. Na sprzedaży tej dwójki Roma miałaby zarobić 50 milionów euro.

Fortuna: Odbierz 100 zł na zakład bez ryzyka lub 20 zł ZA DARMO + bonus od depozytu do kwoty 400

Komentarze

komentarzy