Echa wybuchu w Manchesterze. Rodzina Guardioli obecna na koncercie Ariany Grande

Wybuch w Manchesterze podczas koncertu Ariany Grande odbił się głośnym echem. Łącznie zginęły 22 osoby, a kilkadziesiąt jest rannych. Jak się okazuje, na koncercie pojawiła się rodzina Pepa Guardioli, menedżera Manchesteru City, który w owym czasie przygotowywał się do służbowej podróży.

Wczorajszy proceder po raz kolejny wstrząsnął światem. Tym razem atak terrorystyczny zabił 22 osoby obecne na koncercie gwiazdy muzyki pop – Ariany Grande. Jest to najpoważniejszy zamach na terenie Wielkiej Brytanii od ataków na system komunikacji publicznej w Londynie w lipcu 2005 roku.

Sytuacja jest także powiązana ze światem futbolu. Według informacji brytyjskich dziennikarzy, na koncercie była obecna rodzina Pepa Guardioli – żona Cristina Sera, a także dwie córki – Maria oraz Valentina. Żurnaliści nie ustalili, czy cała trójka była obecna na Arenie, kiedy nastąpiła eksplozja, jednak najnowsze informacje sugerują, że nikt ze wspomnianej trójki nie ucierpiał. Jako pierwsi informacje podały hiszpańskie media, ale Manchester City postanowił odmówić komentarza w tej sprawie.

Kiedy rodzina Guardioli mogła znaleźć się w poważnych tarapatach, Hiszpan w tym czasie przygotowywał się do wylotu do Abu Dhabi, gdzie miał spotkać się z właścicielem Manchesteru City oraz całym zarządem klubu. Menedżer miał zdać dokładną analizę tego sezonu, który nie wypadł najlepiej zarówno dla niego, jak i dla zespołu. Możliwe jednak, że Guardiola swój lot odwoła ze względu na wczorajszy incydent.

Oczywiście tragedia najbardziej dotknęła kluby z Manchesteru. Stadion „Obywateli” służy obecnie jako centrum pomocy awaryjnej. Z kolei drużyna Jose Mourinho uczciła śmierć ofiar minutą ciszy podczas treningu przed środowym spotkaniem w finale Ligi Europy z Ajaksem.

 

Fortuna: Odbierz 110 zł na zakład bez ryzyka + do 400 zł bonusu!

 

Komentarze

komentarzy