Fatalna Cracovia – „Pasy” przegrywają kolejne spotkanie!

(Źródło: cracovia.pl)

Cracovia przegrywa po raz drugi w tym tygodniu i po raz szósty w tym sezonie ligowym. Tym razem zespół „Pasów” uległ na własnym stadionie Wiśle Płock 1:3. Drużyna Michała Probierza nie potrafiła wygrać dziewiątego meczu z rzędu. Czy to ostatnie dni szkoleniowca przy ulicy Kałuży?

Po świetnym sezonie Michała Probierza w roli szkoleniowca Jagiellonii pewnie wielu kibiców Cracovii liczyło na równie efektowne występy swojej drużyny. Tymczasem „Pasy” mocno rozczarowują i w konsekwencji znajdują się na ostatnim miejscu w ligowej tabeli. W czwartek Cracovia odpadła z Pucharu Polski, po tym jak wysoko (0:3) przegrała z Zagłębiem Lubin. Dzisiejszy mecz z Wisłą Płock miał być przełomowy, ale zamiast kroku naprzód, piłkarze jeszcze bardziej pogorszyli swoją sytuację. Wczoraj tj. 24 września Michał Probierz obchodził swoje 45- te urodziny, ale jego podopieczni nie dali jemu wielu powodów do radości. Wręcz przeciwnie, cały zespół grał chaotycznie i niedokładnie. W pierwszej połowie, a dokładniej w 15 minucie znakomitą okazję do zdobycia bramki miał Krzysztof Piątek. Napastnik, na którego tak bardzo liczy Probierz wszystko zrobił tak, jak było trzeba, ale…no właśnie! Lepiej sami zobaczcie.

Do przerwy przy Kałuży bramki nie padły. Patrząc na początek drugiej – to trener Brzęczek skuteczniej dotarł do swoich piłkarzy. Na efekty nie trzeba było długo czekać, po dobrej akcji Konrada Michalaka do pustej bramki strzelił Nico Varela. W akcji bramkowej udział brało trzech piłkarzy Wisły i aż siedmiu Cracovii, a jednak „Pasom” nie udało się skutecznie interweniować.

Stracona bramka wyraźnie podcięła skrzydła gospodarzom, którzy zaczęli grać jeszcze bardziej nonszalancko. Na stadionie zgromadzonych było 4 800 tysięcy kibiców, którzy coraz głośniej wyrażali swoje zażenowanie i niezadowolenie wynikające z gry swoich pupili. W 70 minucie udało się jednak wstać z kolan i wyrównać. Precyzyjnym strzałem zza pola karnego popisał się Javi Hernandez. Hiszpan znany z występów w Górniku Łęczna dołączył do Cracovii w połowie sierpnia i trzeba przyznać, że był wyróżniającym się zawodnikiem gospodarzy. Po tej bramce spotkanie wyraźnie się ożywiło i kibice byli świadkami akcji z jednej i z drugiej strony. Skuteczniejsza okazała się jednak drużyna gości, a właściwie, to zadecydowały indywidualności. W 80 minucie piłkę w narożniku pola karnego otrzymał Gruzin Merebaszwili, który najpierw w prosty sposób wysłał Zenjova na karuzelę, a następnie pokonał Grzegorza Sandomierskiego.

Po tej bramce Cracovia opadła z sił, natomiast goście z Płocka mieli ochotę na kolejne bramki. Dwie minuty po bramce Gruzina przed szansą na podwyższenie rezultatu stanął Damian Szymański, ale dobrą interwencją popisał się Grzegorz Sandomierski. W 84 minucie jedną z ostatnich szans na wyrównanie miała Cracovia, a konkretnie Javi Hernandez. Zdobywca pierwszej bramki dla gospodarzy pomylił się jednak nieznacznie wykonując rzut wolny. W 89 minucie spotkania Wisła zadała decydujący cios. Piłkę w środku pola w głupi sposób stracił Hernandez, którą wyrównał Dominik Furman. Piłkę przejął Kante, następnie podał do Piątkowskiego. Napastnik Wisły w tej sytuacji dokładnie dograł piłkę do Furmana, któremu pozostało trafić do bramki bezradnego Sandomierskiego.

Fakty są takie, że za nami jedna trzecia fazy zasadniczej tego sezonu. Cracovia zajmuje zasłużone ostatnie miejsce z zaledwie sześcioma punktami na koncie. Wygrać drużynie Probierza udało się tylko raz, w drugiej kolejce przeciwko Lechii w Gdańsku. Od tego momentu Cracovia zdołała wywalczyć tylko dwa remisy, przeciwko Górnikowi i Jagiellonii. W ostatnich pięciu spotkaniach, czterech w lidze i w jednym pucharowym z Zagłębiem „Pasy” strzeliły zaledwie trzy bramki, jednocześnie tracąc ich aż dziesięć. W obecnym sezonie ligowym bilans bramkowy wynosi 11:19. Co ciekawe, a z perspektywy piłkarzy i kibiców Cracovii smutne aż osiem bramek „Pasy” traciły po 80 minucie spotkania. Jeśli dodamy do tego straconą w 71 minucie bramkę przeciwko Górnikowi Zabrze i tą straconą przy Łazienkowskiej w 72 minucie, to wyjdzie na to, że ponad połowę goli Cracovia traci w ostatnich 20 minutach gry. Czy jest to efekt braku doświadczenia, a co za tym idzie koncentracji, czy jednak efekt słabego przygotowania fizycznego podczas przerwy letniej? To już pytanie do trenera Michała Probierza i jego sztabu. Gdyby nie bramki tracone po 80 minucie spotkania, Cracovia miałaby osiem punktów więcej na koncie i zamiast zajmować ostatnie miejsce, byłaby pewnie gdzieś w środku tabeli z niewielką stratą do czołówki.

Przed rokiem także po 10 kolejkach „Pasy” miały cztery punkty więcej i zajmowały 13 miejsce. Bilans bramkowy wyglądał podobnie 8:16. Wówczas jednak Cracovia prowadzona przez Jacka Zielińskiego traciła trzy punkty do ósmej drużyny. Obecnie trzy oczka więcej dałyby Cracovii 13 miejsce. Pocieszający dla drużyny Probierza jest fakt, że w niewiele lepszej sytuacji są zespoły Pogoni, Termalici i Piasta, które mają o dwa punkty więcej. Marne to jednak pocieszenie dla tak ambitnego trenera, jakim niewątpliwie jest Michał Probierz. Przed rokiem w identycznym momencie ostatnie miejsce zajmowała Wisła Kraków z siedmioma punktami. Jak dobrze pamiętamy poprzedni sezon piłkarze Kiko Ramireza zakończyli sezon na szóstym miejscu i niech to będzie światełko w tunelu dla piłkarzy Cracovii.

Wszystko zawsze sprzysięga się przeciwko tym, którzy są na dole. Ostatnio czerwona kartka, teraz Piotr Malarczyk wypadł nam w pierwszej połowie i straciliśmy zmianę. Głowa to nasz największy problem. Widać, że zawodnicy chcą, ale brakuje im wiary w siebie. Nie zamierzam się podawać do dymisji. Najprościej byłoby w tej sytuacji uciec od odpowiedzialności. W zawodnikach widać werwę. Zrobili jednak za dużo prostych błędów – mówił na konferencji pomeczowej Michał Probierz. Czy prezesowi Filipiakowi wystarczy cierpliwości? Być może ostatnią szansą dla Michała Probierza będzie mecz w Gdyni z Arką, który już za cztery dni i następnie przerwa reprezentacyjna?

Fortuna: Odbierz 110 zł na zakład bez ryzyka
+ do 400 zł bonusu!

Komentarze

komentarzy