Guardiola nowym sir Alexem Fergusonem? City ma plan, jak tego dokonać

Pep Guardiola oraz Sir Alex Ferguson
Pep Guardiola oraz sir Alex Ferguson

Fenomenalne wyniki Manchesteru City spowodowały, że Pep Guardiola na Etihad jest noszony wręcz na rękach. Z tego powodu szefowie klubu już latem mają zamiar usiąść do stołu z Hiszpanem, aby porozmawiać na temat jego nowej umowy.

Sobotnie zwycięstwo z Tottenhamem było 16. kolejnym spotkaniem z rzędu wygranym przez ekipę hiszpańskiego szkoleniowca. Efektownie zdobyte trzy punkty po raz kolejny wzmogło debatę w Anglii nad tym, czy zespół Guardioli może zakończyć obecny sezon bez porażki, pobijając zarazem rekord punktowy Premier League. Dla właścicieli „Obywateli” obecne rozgrywki to zaledwie początek drogi z aktualnym szkoleniowcem.

Obecny kontrakt Guardioli wygasa za półtora roku. Hiszpan w swojej umowie ma zapisaną klauzulę, która pozwala przedłużyć ją o kolejny rok. Katarscy szejkowie chcą jednak czegoś więcej i oczekują, że 46-latek zostanie przekonany do podpisania długoterminowego kontraktu w celu stworzenia swojego dziedzictwa porównywalnego do sir Alexa Fergusona w Manchesterze United.

Szkot na Old Trafford pracował przez 27 lat. Trudno oczywiście dziś zakładać, że Guardiola dotrwa chociażby do połowy tego okresu, ale w City istnieje przekonanie, że Hiszpan jest idealnym kandydatem do zbudowana własnej dynastii, która przerodzi się oczywiście w sukcesy na arenie krajowej oraz europejskiej.

Co na to sam zainteresowany? Patrząc na przeszłość, trudno spodziewać się, że Guardiola zechce tak długo pozostać w jednym klubie. Pep swoją karierę menedżera zaczynał w Barcelonie, gdzie spędził cztery sezony, o jeden mniej aniżeli w Bayernie Monachium. Przed podjęciem pracy w Niemczech udał się na roczny urlop, aby odpocząć od intensywnej pracy. Historia pokazuje zatem, że trudno się spodziewać, aby Guardiola został w City na tak długi czas. Hiszpan w swojej biografii „Herr Pep” wielokrotnie wspominał o intensywności swojej pracy, która przez tyle lat mogłaby być dla niego utrapieniem.

Mimo to władze klubu czują, że obecna praca dla Guardioli jest o wiele łatwiejsza z powodu wolności, jaką otrzymał na Etihad. W zarządzie znajdują się jego dobrzy znajomi z Barcelony, którzy świetnie dogadują się z Hiszpanem i nie dochodzi do żadnych zgrzytów głównie w kwestii transferowej, tak jak miało to miejsce chociażby w Bayernie Monachium.

Dodatkowym bodźcem mają być oczywiście pieniądze. Obecnie 46-latek pobiera od pracodawcy 15 milionów funtów rocznie. Przy podpisaniu nowego, czteroletniego kontraktu ta suma wzrośnie do 20 baniek. Taka kwota uczyni Guardiolę najlepiej opłacanym menedżerem w historii futbolu.

Fortuna: Odbierz 100 zł na zakład bez ryzyka lub 20 zł ZA DARMO + bonus od depozytu do kwoty 400 zł

Komentarze

komentarzy