Kapitalna akcja obronna Leeds United – tak w piłce wygląda zaangażowanie

Kiedy Marcelo Bielsa przed sezonem obejmował Leeds United, wywołał mieszane uczucia. Z jednej strony ekscytację, bo „trenerski geniusz” wziął na swoje barki misję odbudowy zasłużonego angielskiego klubu, z drugiej niepewność wynikającą z filozofii futbolu i charakteru Argentyńczyka. Ktoś, kto kocha grę piłką na zapleczu Premier League, uważanym przez wielu za fizyczną ligę? Nikt nie wiedział, co z tego wyniknie.

Przede wszystkim obawiano się, ile w klubie 63-latek wytrzyma. Po jego przygodach we Włoszech i Francji wydawało się, że zatrudnienie go to wsadzenie się na minę, która prędzej czy później (ale raczej prędzej) wybuchnie. Okazało się, że Bielsa realizuje swoje założenia, uczy Leeds nowej piłki i idzie mu to całkiem nieźle, zważywszy na pozycję lidera po szesnastu ligowych kolejkach, ze zdecydowanie najlepszym bilansem bramek w lidze. Myśląc o drużynach Bielsy ma się przed oczami zaciekle walczących o piłkę zawodników i wizję głównie ofensywnej gry. Tymczasem w ostatnim ligowym meczu, wygranym 2:1 z Wigan, byliśmy świadkami kapitalnej postawy w obronie, kiedy jeden z zawodników gospodarzy pędził na bramkę 22-letniego Peacocka-Farrella.

Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!

Jeden rywal, a za nim siódemka zawodników pędzących tak, jakby gonili co najmniej taka samą ilość zawodników. To idealnie pokazuje szkołę Bielsy, polegająca na absolutnym poświęceniu drużynie i zażartej walce o każdą piłkę. Po spotkaniu nagranie skomentował Pontus Jansson, filar defensywy Leeds United: – To wideo mówi wszystko o tej drużynie. Rok temu patrzyliśmy jeden na drugiego i oczekiwaliśmy powrotu. Teraz, jeśli tego nie robisz, usłyszysz to od wszystkich! Świetna atmosfera i wsparcie kolejny raz, czuliśmy się jak w domu!

Można by pomyśleć, że w Championship właśnie na tym trzeba opierać grę. Wyrównująca bramka dla „Pawii” pokazuje jednak, że Argentyńczyk wpoił zawodnikom również wiele rozwiązań taktycznych i wizji postrzegania przestrzeni boiskowych. Głównym bohaterem „oczywiście” stał się Mateusz Klich, będący jednym z filarów jedenastki Argentyńczyka.

Jeśli wyjście na pozycję może być dziesięć razy efektowniejsze niż sama asysta, wygląda to właśnie w ten sposób. Polak kapitalnie w ułamku sekundy dostrzegł pojawiająca się przestrzeń i możliwość zagrania w nią piłkę przez kolegę. Leeds dzięki zwycięstwu lideruje w tabeli, ale to nie znaczy, że awans będzie formalnością. Specyfika Championship jest taka, że pięknem futbolu każdego meczu się nie wygra. Choć Leeds jako jedna z trzech drużyn przegrała jedynie dwa mecze, nad piątym w tabeli Derby County ma tylko dwa punkty przewagi. Do końca sezonu wiele może się zdarzyć, ale liczymy na więcej obrazków takich jak te powyższe.

Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!

Komentarze

komentarzy