Koniec ery Ronaldo. Czas więc na wielki transfer

Eden Hazard

Niemożliwe stało się możliwe. Wczoraj Cristiano Ronaldo został oficjalnie zaprezentowany jako nowy piłkarz Juventusu. Po tak ogromnej stracie, Real Madryt musi poszukać na rynku transferowym następcy Portugalczyka. Już teraz możemy wyróżnić kilku kandydatów. 

Oczywiście ciężko wyobrazić sobie, by jakikolwiek piłkarz zastąpił w Realu takiego zawodnika jak Cristiano Ronaldo. „Królewscy” muszą jednak zapełnić lukę w ofensywie. Jak przystało na taki klub jak Real, nazwiska są głośne.

Eden Hazard

Wydaje się najbardziej realną opcją. Belg od dawna marzy o grze dla „Królewskich”. Zawodnik Chelsea chciał dodatkowo pracować z Zinedine’em Zidane’em, ale jak sam przyznał w jednym z ostatnich wywiadów, pomimo braku Francuza na ławce trenerskiej, gra dla Realu jest czymś o czym marzy praktycznie każdy zawodnik na świecie. Do realizacji tego transferu sprzyja również fakt, że Eden rozegrał w Rosji naprawdę dobry mundial, prezentując się niejednokrotnie z świetnej strony. Trzeba również przyznać, że teoretycznie będzie to najbardziej ekonomiczny transfer. Zarząd Chelsea zdaje sobie sprawę z marzenia Hazarda, dlatego kwota transferu z pewnością byłaby mniejsza w porównaniu z innymi gwiazdami.

Neymar

Trzeba jednak pamiętać, że Real musi spróbować zrealizować transfer, który przynajmniej dorówna odejściu Ronaldo. Dlatego też pojawia się temat przeprowadzki Neymara. Ściągnięcie Brazylijczyka na Estadio Santiago Bernabeu moglibyśmy porównywać z odejściem Cristiano. Tutaj jednak pojawiają się  problemy kwestii finansowej. PSG nie ma żadnych powodów, by zgadzać się na stratę swojej największej gwiazdy. Dodatkowo, właściciele paryskiego klubu to przede wszystkim biznesmeni, dlatego na pewno nie będą chcieli tracić na transferze. Nadzieja pozostaje jednak w samym zawodniku. Warto przypomnieć sobie jak bardzo Neymar naciskał w zeszłym roku na transfer do PSG. Jeśli Brazylijczyk jeszcze intensywniej będzie w tym roku naciskał na przeprowadzkę, to nawet taki transfer może zostać zrealizowany.

Kylian Mbappe

Real uwielbia ściągać gwiazdy mundialu, dlatego w 2002 roku do Madrytu trafił po świetnych mistrzostwach Ronaldo. Po mundialu w 2006 roku również „Królewscy” sięgnęli po jednego z najbardziej kluczowych zawodników turnieju – Fabio Cannavaro. Nie trzeba również przypominać, że w 2014 roku madrycki klub zasilił James Rodriguez. Dlatego też Kylian Mbappe jako jeden z głównym kandydatów do zawodnika turnieju jest łączony z transferem do Realu. W tym jednak wypadku sam zawodnik może nie naciskać na przeprowadzkę tak samo jak Neymar. Już w zeszłym roku Francuz odrzucił propozycję „Królewskich” i wylądował w Paryżu. Dodatkowo PSG dopiero w obecnym okienku zrealizowało transfer byłego piłkarza Monaco. Trzeba jednak pamiętać, że w futbolu wszystko jest możliwe.

Harry Kane

Jak mówimy o gwiazdach mundialu, nie można zapomnieć o najlepszym strzelcu. Harry Kane najprawdopodobniej sięgnie w tym roku na mistrzostwach po złotego buta za największą liczbę strzelonych bramek. Po stracie Ronaldo, „Królewscy” potrzebują zawodnika, który zagwarantuje im pewną liczbę goli w sezonie. Bardzo dobrym kandydatem jest właśnie Anglik. Pomimo iż Harry Kane w ostatnim czasie przedłużył umowę z Tottenhamem, sam transfer do Madrytu jest możliwy.

Mauro Icardi

Mówiąc o napastnikach nie można pominąć pewnego Argentyńczyka. Mauro Icardi podobnie jak Eden Hazard od dłuższego czasu jest łączony z grą dla Realu Madryt. Zawodnik Interu niejednokrotnie przyznawał swoje przywiązanie do włoskiego klubu. Nie wiadomo jednak jaka będzie reakcja zawodnika, jeśli na stole pojawi się konkretna oferta z hiszpańskiego zespołu. Do realizacji samego transferu sprzyja fakt, że klauzula piłkarza jak na dzisiejsze czasy wynosi „tylko” 110 milionów euro.

Jak na razie nie wiadomo kto trafi na Estadio Santiago Bernabeu. Jednego możemy być jednak pewni – Florentino Perez po stracie Cristiano Ronaldo na pewno przygotuje prawdziwą bombę transferową. Być może nawet i nie jedną.

Załóż konto w ETOTO i odbierz zakład bez ryzyka do kwoty 100 zł. Jeśli przegrasz, bukmacher zwróci Ci kasę!

Komentarze

komentarzy