Koniec z White Hart Lane. Tottenham szuka inwestora

Whitehart

Władze Tottenhamu zamierzają przerwać długoletnią tradycję i zmienić nazwę stadionu. Koniec White Hart Lane jest zatem bliski.

Nazwa stadionu, na którym „Koguty” rozgrywają swoje spotkania od 1899 roku, ma ulec zmianie głównie z powodów finansowych. Tottenham szuka sponsora, którego nazwa firmy będzie jednym z członów nowej nazwy stadionu.

Głównym entuzjastą tego pomysłu jest prezes Tottenhamu – Daniel Levy, który chce na owej transakcji zarobić 400 milionów funtów. 61-tysięczna budowla kosztowała klub ponad 700 milionów funtów, dlatego nowy, lukratywny kontrakt reklamowy „spłaci” zaledwie ponad połowę funduszy włożonych w nowy projekt.

Plany Tottenhamu kontrastują z tym, do czego dojdzie w rywalu zza miedzy z Chelsea. „The Blues” niedawno otrzymali zgodę na rozbudowę Stamford Bridge, ale nazwa stadionu nie ulegnie zmianie. Kiedy w 2009 roku miały miejsce pierwsze rozmowy na ten temat, zarząd Chelsea – z byłym dyrektorem generalnym Ronem Gouralayem na czele – jasno stwierdził, że zatrzymanie dotychczasowej nazwy jest wręcz konieczne.

Stanowisko klubu przez osiem lat nie uległo zmianie. Rozbudowa Stamford Bridge zostanie jednak sfinansowana nie z pieniędzy klubu. Bowiem całość funduszy na ten cel przeznaczy właściciel klubu, Roman Abramowicz, który w projekt zainwestował własne 500 milionów funtów.

„Spurs” jednak podąży zupełnie inną droga. W klubie istnieje przekonanie, że pozostawienie aktualnej nazwy, nawet z dodatkiem nazwy firmy, która zwycięży w przetargu, obniży zarobki z nowego kontraktu. W obecnej chwili Tottenham otrzymał 300 ofert od chętnych przedsiębiorstw. Nowy kontrakt reklamowy, obok regularnej sprzedaży biletów, karnetów oraz kredytów komercyjnych, ma jak najszybciej spłacić obciążenie finansowe.

Nowy stadion Tottenhamu ma być oddany do użytku już po sezonie 2017/2018.

Komentarze

komentarzy