Lewandowski goni Ronaldo i ucieka Lukaku

Lewandowski może zostać królem strzelców kwalifikacji do mistrzostw świata (Zdjęcie: SkySports.com)

Robert Lewandowski przegrał w poprzednim sezonie walkę o koronę króla strzelców Bundesligi. Wówczas skuteczniejszy od Polaka okazał się Aubameyang, który jednak – co oczywiste – nie jest brany pod uwagę w kwalifikacjach do mistrzostw świata w strefie europejskiej. To wcale nie oznacza, że przed Lewandowskim prosta droga do szybkiej rehabilitacji i zostania najskuteczniejszym graczem podczas kwalifikacji. Nazwiska rywali robią wrażenie, a ich skuteczność również nie zawodzi.

Choć cały temat rozpatrywać należy pół żartem, pół serio, to dla każdego napastnika wyróżnienie go mianem najlepszego strzelca jest sytuacją niezwykle satysfakcjonującą. Lewandowski przywykł do tego tytułu w Bundeslidze i gdy w poprzednim sezonie z piedestału strącił go Aubameyang, z pewnością szukał szybkiej możliwości odkucia się. Ta nadarzyła się w kwalifikacjach do mistrzostw świata. Lewandowski długo przewodził tam w klasyfikacji króla strzelców, ale niedawno do rywalizacji włączyło się dwóch całkiem solidnych napastników.

Mowa tu o Romelu Lukaku i Cristiano Ronaldo. Obaj rozegrali jedno spotkania więcej od Lewandowskiego i czekają dzisiaj na odpowiedź Polaka. Portugalczyk na swoim koncie ma już 14 trafień, zaś Belg 10. Pomiędzy nimi swoje miejsce ugruntował Lewandowski, który do siatki rywala trafił 11 razy. Już dziś nadarzy się dobra okazja, by nieco zbliżyć się do Ronaldo…

Przed Polską jeszcze trzy spotkania. Podejmiemy na własnym obiekcie Kazachstan oraz Czarnogórę, zaś na wyjeździe zmierzymy się z Armenią. Nieco trudniejszy terminarz mają Belgowie, którzy muszą wybrać się do Bośni i Hercegowiny oraz ugościć u siebie Cypr. Teoretycznie najłatwiejsze zadania czeka Portugalczyków, którym pozostały spotkania z Andorą i Szwajcarią.

Walkę o koronę króla strzelców kwalifikacji do mistrzostw świata można uznać za dodatkowy smaczek końcowego etapu tychże rozgrywek. Choć teoretycznie żaden zawodnik nie przyzna się, że ma to dla niego jakiekolwiek znaczenie, to w praktyce każdy z czołowych napastników poszukuje kolejnych możliwości, by stawać się lepszym od swoich rywali. Jedną z okazji, by udowodnić, że jest się najlepszym europejskim napastnikiem, jest właśnie zostanie królem strzelców kwalifikacji.

Fortuna: Odbierz 110 zł na zakład bez ryzyka
+ do 400 zł bonusu!

Komentarze

komentarzy