Macedonia zatrzymuje Portugalię!

Macedonia zatrzymuje Portugalię!

Macedończycy zagrali dziś dla… Słowacji. Po pięknym meczu przegrali co prawda 2:4 z Portugalczykami, ale takim wynikiem wyeliminowali swoich dzisiejszych rywali z dalszej gry na Euro U-21.

Przed spotkaniem sytuacja w grupie B przedstawiała się niezwykle klarownie. Hiszpanie byli już jedną nogą w półfinale, a dostawienie drugiej wydawało się tylko formalnością. W gorszej sytuacji znajdowała się zaś Portugalia. Ta mogła walczyć już jedynie o awans z drugiego miejsca, co wydawało się tym trudniejsze po wczorajszym wspaniałym meczu Słowaków.

Dziś stronę słowacką w owym „konflikcie” reprezentować mieli jednak Macedończycy – najsłabsze ogniwo grupy rozgrywającej swoje mecze w Gdyni i Bydgoszczy – ekipa, która mimo stworzenia dobrego wrażenia, w pierwszym meczu uległa Hiszpanom aż 0:5. Dziś do pełni szczęścia kadrze Portugalii wystarczało „tylko” trzybramkowe zwycięstwo. Jedynie takie lub wyższe mogło zapewnić im wyprzedzenie Słowaków w tabeli drugich miejsc i pozostanie w grze (minimum do jutrzejszego wieczoru).

Jak można się było spodziewać – piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego nie czekali w tej sytuacji zbyt długo i do ataku przystąpili od razu po pierwszym gwizdku. Na efekty nie musieliśmy długo czekać. Już w 2. minucie spotkania perfekcyjne dośrodkowanie Medeirosa z rzutu rożnego wykorzystał Edgar Ie, mocnym strzałem głową umieszczając piłkę w bramce.

Strzelenie bramki stało się dodatkowym bodźcem dla Portugalczyków, którzy jeszcze mocniej ruszyli do natarcia na bramkę rywali. Macedońska obrona okazała się mniej szczelna niż w meczu z Hiszpanią i wkrótce dała się ponownie oszukać. Tym razem Rodrigues dostrzegł nadbiegającego Brumę. Ten po otrzymaniu piłki wszedł między obrońców rywali niczym na treningu i huknął z dystansu wprost w okienko.

Przy takim przebiegu wydarzeń wydawać się mogło, że Portugalczycy z łatwością wykonają cel na dzisiejszy wieczór, a nawet nieco podniosą poprzeczkę przed Czechami i Włochami, którzy jutro rywalizować będą o awans z 2. miejsca w grupie. W końcówce pierwszej części spotkania przyszło jednak rozkojarzenie, które kosztowało ich wyjątkowo wiele. W 40. minucie fakt niedokładnego wybicia piłki przez obronę rywali wykorzystał bowiem Bardhi. Macedończyk przyjął piłkę na dwudziestym metrze, przebiegł kilka kroków naprzód, po czym efektownym strzałem zaskoczył Varelę, umieszczając futbolówkę tuż przy słupku.

Po 45 minutach gry Portugalczycy prowadzili 2:1. Do awansu brakowało im zatem jeszcze minimum dwóch bramek. Nic więc dziwnego w tym, iż od razu po wznowieniu ponownie rzucili się do ataku. W pierwszej akcji drugiej połowy zaskoczyć Siskovskiego spróbował Medeiros. Po jego odważnym strzale z dystansu piłka nabrała mocnej rotacji, lecz minimalnie minęła bramkę.

Medeiros nie poddał się jednak w swoich dążeniach do strzelenia bramki. Kolejne minuty należały wyraźnie do niego. Biegał, próbował strzelać, rozprowadzał piłkę. To właśnie piłkarz Boavisty w 55. minucie dograł w pole karne do Podence tak, że temu pozostało już tylko celnie uderzyć. W ten sposób padła bramka na 3:1.

W serca portugalskich kibiców na nowo powróciła zatem nadzieja. Czasu do końca meczu sporo, do zdobycia – jedna bramka. Kolejne minuty jednak mijały, a gol nie chciał paść. Co gorsza dla fanów ekipy z Półwyspu Iberyjskiego – coraz śmielsze ataki sprawiały, że Portugalczycy narażali się co rusz na kontrataki. W 79. minucie skończyło się to dla nich katastrofą. Do przodu wyszli wówczas Elmas z Markoskim. Katem w tej sytuacji okazał się ten drugi – to on właśnie zdobył bramkę na 2:3.

Sytuacja zaczęła się zatem wymykać Portugalczykom spod kontroli. Ci nie zwiesili jednak głów i postanowili do końca walczyć. W doliczonym czasie gry zaczęło robić się bardzo nerwowo. Szczególnie, że w 91. minucie chaos w macedońskim polu karnym wykorzystał Bruma, strzelając bramkę na 2:4. Nastroje portugalskich fanów do końca jednak stanowiły sinusoidę. Gdy tylko z lekka poprawiły się po zdobyciu kolejnej bramki, po chwili znów wróciły do stanu sprzed 90. minuty, gdy czerwoną kartkę za faul otrzymał Jota.

Grająca w dziesiątkę Portugalia nie zdołała już w ostatnich dwóch minutach sforsować ponownie defensywy Macedonii. W ten sposób zawodnicy z Półwyspu Iberyjskiego wygrali co prawda 4:2, lecz było to pyrrusowe zwycięstwo. Po nim bowiem Portugalczycy żegnają się z turniejem, niezależnie od tego, co jutro wydarzy się z Krakowie i w Tychach.

Jeśli chodzi o wybór zawodnika meczu – kandydat mógł być tylko jeden. Nagrodę tę zgarnął strzelec dwóch niezwykle efektownych bramek – Bruma. To wyróżnienie daje mu jednak tylko radość przez łzy, na zakończenie udziału w rozgrywkach.

forBET – Zarejestruj się z kodem EURO21, wpłać 100zł, a na Twoim koncie pojawi się 250zł!

Komentarze

komentarzy