Marcelo Bielsa w Anglii! Spróbuje podnieść klub-ikonę. O ile wytrzyma…

Dla jednych szaleniec nie do okiełznania, dla innych geniusz z trudnym charakterem. W tym przypadku prawda leży pośrodku, co dobitnie pokazuje przebieg kariery Argentyńczyka. Od nowego sezonu znów zobaczymy go na ławce, jednak nie takiej, jak jeszcze niedawno byśmy się spodziewali. Mamy nadzieję, że zobaczymy…

O stylu pracy Argentyńczyka najlepiej świadczy fakt, że jego „wyznawcą” jest m.in. Pep Guardiola. Bielsa to jednak dużo cięższy przypadek, nieznoszący sprzeciwu i nieskory do kompromisów. Po pracy z Argentyną (m.in. złoto olimpijskie) i wciągnięciu Chile na wysoki poziom, postanowił na poważnie spróbować sił w Europie. Wcześniej przez chwilę był w Espanyolu, w 1998 roku.

Padło na Athletic, w którym pracował dwa lata. Niezłe złego początki, jeśli spojrzeć na późniejsze przygody. Roczny pobyt w Marsylii i rezygnacja na samym początku drugiego sezonu, odejście z Lazio dwa dni (!) po podpisaniu umowy, kilka miesięcy w Lille i rozstanie się w obliczu konfliktu. Nic dziwnego, że wielkie kluby ani myślą poważnie spoglądać na Marcelo… Potwierdza to jego kolejny wybór, tym razem padło na pracę… w Championship.

Marcelo Bielsa został oficjalnie ogłoszony nowym opiekunem Leeds United, które po zmianie właściciela po raz kolejny próbowało wrócić do Premier League. Po raz kolejny nieudanie, mimo że w pewnym momencie sezonu „Pawie” przez chwilę liderowały stawce. Po zwolnieniu Christiansena drużynę powierzono podebranemu z Barnsley Heckingbottomowi, jednak i on nie poukładał zespołu tak jak oczekiwaniu, a po sezonie 40-latkowi podziękowano za współpracę.

Zdeterminowane do powrotu do angielskiej elity Leeds stawia coraz odważniejsze kroki. Jak powiedział Bielsa, ta praca będzie dla niego zaszczytem ze względu na historię klubu, jednak można się domyślać, że nie miał w ofertach zbyt dużo sensownych propozycji… Trzyletni kontrakt to bardzo optymistyczna wizja przyszłości, patrząc na ostatnie przygody 63-latka. Kochający piękną, szybką piłkę Bielsa, kontra siłowa, często siermiężna Championship – to musi być ciekawe połączenie. Jeśli jednak uniknie spięć z młodym włoskim właścicielem klubu, kto wie, czy nie wróci na usta wszystkich przywracając blask półfinaliście Ligi Mistrzów z sezonu 2000/2001.

Poczynania „El Loco” na zapleczu Premier League warto śledzić również dlatego, że w Leeds występuje Polak. Mateusz Klich po nieudanym początku zaliczył półroczne wypożyczenie do Utrechtu, a teraz wraca do Anglii by udowodnić swoją wartość. Pozostaje życzyć mu zdrowia i popracowania nad wydolnością – u Bielsy nie da się grać nie biegając jak szalony przez całe 90 minut…

Załóż konto w ETOTO i odbierz zakład bez ryzyka do kwoty 100 zł

Komentarze

komentarzy