Saga transferowa związana z Marco Verrattim ciągnie się praktycznie przez całe trwające obecnie okno. Włoch kilkakrotnie był przymierzany do Barcelony, ale ostatecznie wszystko wskazuje na to, że środkowy pomocnik zostanie w Paryżu.
Wszystko zaczęło się jeszcze przed otwarciem okna transferowego. Już wtedy media dosyć intensywnie informowały o rzekomym odejściu Verrattiego z PSG. Włoch już od miesięcy był łączony z przeprowadzką do Barcelony i w pewnym momencie wydawało się, że transfer może dojść do skutku.
Pod koniec czerwca w mediach pojawił się rzekomy wywiad z Verrattim, podczas którego były zawodnik Pescary zakomunikował, że zostanie w Paryżu, jeśli klub odpowiednio się wzmocni. Włoch bardzo szybko zdementował tę informację.
Temat związany z transferem na chwilę ucichł. Kolejne plotki pojawiły się w momencie, kiedy Marco Verratti rozstał się ze swoim agentem. Jego nowym przedstawicielem został znany w świecie futbolu Mino Raiola. Oczywiście taka współpraca spowodowała, że media zaczęły znowu łączyć włoskiego zawodnika z nowym klubem, tym razem z Manchesterem United.
Tygodnie mijały, a sytuacja Verrattiego cały czas nie była klarowna. Paryżanom w tym okresie udało się sprowadzić Daniego Alvesa oraz oczywiście przeprowadzili ogromną transakcję pod tytułem „Neymar”.
Wygląda na to, że pomocnik paryżan zostanie w klubie. Według „Journal du Dimanche” Włoch niebawem podpisze nowy kontrakt z PSG. Obecnie Verratti inkasuje za sezon sześć milionów euro. Jego zarobki zostaną podwojone, bowiem rocznie Marco ma zarabiać 12 milionów euro.
Nikt tak naprawdę nie jest w stanie udowodnić, czy wspomniane wzmocnienia wpłynęły na decyzję Verrattiego o pozostaniu we Francji. Choć sam zawodnik szybko zdementował rzekomy wywiad o wzmocnieniach PSG, to przebieg wszystkich zdarzeń może wskazywać, że jednak było inaczej.
Jedno jest pewne. Jeśli Marco Verratti podpisze nowy kontrakt, to paryżanie śmiało będą mogli uznać to za ogromny sukces. Włoski pomocnik jest dla wicemistrza kraju bezcenny. Doliczając do tego transfery Alvesa i Neymara, można śmiało pokusić się o tezę, że PSG w przyszłym sezonie wróci na tron Ligue 1.
