Marność nad marnościami… czyli jak od początku sezonu zawodzą ofensywne boki „Czerwonych Diabłów”

Sanchez & Lingard (fot.zimbo.com)

Manchester United z pewnością nie rozpoczął sezonu po swojej myśli. Kiedy „Czerwone Diabły” przegrały na własnym stadionie z Tottenhamem 0-3, wielu ekspertów zaczęło zastanawiać się nad przyszłością Jose Mourinho. Portugalczykowi udało się jednak po części poukładać zespół. Dlaczego tylko po części? Ofensywne boki Manchesteru nadal pozostawiają wiele do życzenia.

Wydawać by się mogło, że mając w składzie takich piłkarzy jak Sanchez, Martial, Rashford, Lingard czy Mata, to o ofensywę swojej drużyny żaden trener na świecie nie powinien się za bardzo martwić. Rzeczywistość jest jednak inna. Wszyscy wymienieni zawodnicy zawodzą Jose Mourinho od startu sezonu. Portugalczyk wraz z kolejnymi spotkaniami ma coraz większe bóle głowy, gdyż tak naprawdę nie wiadomo kogo wystawić do wyjściowej jedenastki.

Oczywiście niekwestionowane miejsce w pierwszym składzie ma Alexis Sanchez. Trzeba jednak przyznać, że Chilijczyk od swojego pierwszego meczu na Old Trafford mocno zawodzi. Niektórzy kibice czy eksperci mieli nadzieję, że przepracowany okres przygotowawczy z „nowym” klubem pomoże Alexisowi powrócić do najwyższej formy. Wskazywać na to mogły mecze towarzyskie „Czerwonych Diabłów”. Sanchez strzelił gola w spotkaniu z Milanem oraz w starciu z Realem na International Champions Cup. Od startu sezonu jest jednak tylko gorzej.

Alexis podczas występów w Arsenalu słynął z licznych bramek i strzałów na bramkę. Manchester United na taki dobrobyt nie może liczyć. Chilijczyk od początku sezonu wykonał osiem prób, z czego tylko trzy poleciały w światło bramki. Jak na razie Sanchez nie wpisał się też na listę strzelców, a jego jedynym „przebłyskiem” była asysta w starciu z Burnley.

Nie zachwyca także Jesse Lingard. Anglik dostał sporo szans w trakcie mundialu w Rosji, strzelając m.in. bramkę w starciu z Panamą. W klubie nie jest już tak kolorowo. Cztery ligowe występy i wręcz fatalne statystyki. Jesse wykonał 8 prób na bramkę rywali i tylko raz udało mu się celnie trafić. Dodatkowo przez prawie 300 minut, kiedy Lingard przebywał na boisku tylko raz wykreował dogodną sytuację dla swojego kolegi z drużyny.

Nie wyróżnia się inny Anglik, czyli Marcus Rashford. Z tą różnicą, że Marcus nie dostał zbyt wielu szans od Jose Mourinho. Rashford aktualnie nie może także wybiec na boisku z powodu czerwonej kartki w meczu z Burnley. Czas na kolejnego piłkarza, a jego opisem będzie czas spędzony na murawie. Rozegrał jak na razie tylko 79 minut, więc o kim mowa? Oczywiście jest to Anthony Martial. Francuz cały czas nie dostaje szans od trenera, czego dowodem jest zaledwie kilkadziesiąt minut na boisku przez pięć spotkań.

Całe zestawienie zamyka Juan Mata. Hiszpan przez trzy ostatnie spotkania nie pojawił się na boisku. Wcześniej jednak Mata zapisał się w statystykach, zaliczając asystę przy golu Shawa. Dość przyzwoity mecz oraz absencja innych zawodników spowodowały, że w meczu z Brighton Juan także wybiegł w pierwszym składzie. Mourinho szybko zmienił Hiszpana, gdy zespół przegrywał z rywalami aż 1-3.

Poważny ból głowy ma zatem Portugalczyk. Trudno tak naprawdę wybrać chociażby jednego piłkarza, który zdecydowanie zasługuje na grę w pierwszym składzie, a co dopiero dwóch. Wszystko wskazuje na to, że Mourinho słusznie domagał się transferu skrzydłowego.

Zakład bez ryzyka w Fortunie. Możesz wejść i odebrać go właśnie w tym momencie

Komentarze

komentarzy