Metamorfoza Hazarda. Jak Conte uwolnił w nim potwora?

hazard

Poprzedni sezon był istną katastrofą dla Edena Hazarda. Ciągłe kontuzje, fatalne wyniki Chelsea i szokująca bezpłodność strzelecka. Przyjście Antonio Conte do klubu miało pomóc Belgowi wskoczyć  ponownie na wysoki poziom. Dziś najstarszy z braci Hazardów znowu czaruje na boiskach Premier League. Tym razem już w zupełnie innej roli.

Wydaje się, że początek rewolucji Hazarda miał miejsce przed obecnym sezonem. 25-latek od początku okresu przygotowawczego odbywał za poleceniem Antonio Conte na siłowni dodatkowe sesje treningowe, zmagając się z cięższymi obciążeniami. Ćwiczenia musiały poskutkować, ponieważ Belg imponował grą już w inauguracyjnym spotkaniu Premier League z West Hamem. Włoski menedżer wprowadził też zmiany w klubowej stołówce, jednak temat diety skrzydłowego okazał się wyjątkiem, bowiem jemu Antonio Conte polecił zwiększenie objętości ciała. Conte przeanalizował mecze skrzydłowego z zeszłego sezonu i doszedł do wniosku, że Hazard ma za mało siły fizycznej, przez co zbyt łatwo tracił piłkę. Skutkiem tej obserwacji była wspólna praca Belga i klubowych specjalistów fitness podczas okresu przygotowawczego.

Na poprawę formy Hazarda złożyła się także zmiana formacji. Za Jose Mourinho „The Blues” grali w systemie 4–2–3–1, w którym Belg pełnił rolę skrzydłowego. Pomimo mniejszej liczby zadań w defensywie względem drugiego skrzydłowego w postaci Williana Eden nie mógł liczyć na całkowite zwolnienie z zadań w defensywie. Dziś jest zupełnie inaczej. Jak pokazują wszelkie statystyki i wykresy, były piłkarz Lille obecnie pełni rolę najbardziej wysuniętego zawodnika w zespole, grając nawet wyżej niż Diego Costa, o czym wspominał także Conte: – Myślę, że w obecnym sezonie Hazard znajduje się bliżej bramki rywala. Częściej uczestniczy w akcjach podbramkowych i sądzę, że ta sytuacja mu odpowiada – stwierdził niedawno Włoch dla „Telegraph”.

tekst

To powoduje, że Hazard poczuł zew wolności na murawie. Na pierwszy rzut oka Conte zrobił to samo, co chciał „The Special One” w ciągu drugiej kadencji na Stamford Bridge, czyli wykreowanie lidera na miarę Cristiano Ronaldo z Realu Madryt. Rozwój Hazarda poszedł jednak w nieco innym kierunku i dziś nie ma sensu porównywać obu piłkarzy.

Obecna drużyna wręcz pracuje na to, by Eden nie myślał o defensywie. Po to Conte w środku pola grywa dwoma defensywnymi pomocnikami. Po to także lewy wahadłowy jest nominalnym obrońcą, a nie – tak jak po prawej stronie boiska – pomocnikiem. Zauważa to także sam Belg: – Nie zmieniło się aż tak wiele. Owszem, mam teraz więcej przestrzeni dla siebie i wolności z piłką i bez niej. Nie muszę już bronić tyłów, ponieważ jest tam Marcos Alonso. Staram się pozostać na mojej pozycji i na tym się skupiam. Obecnie, gdy mam piłkę, posiadam więcej możliwości, mogę podążać tam, gdzie chcę, staram się być bardziej stanowczy w tym, co robię. Ludzie mówią mi, że mało strzelam, dlatego też staram się robić to częściej. Jeśli nie strzelasz, to nie masz szans na bramkę, dlatego będę robił to częściej.

Potwierdzeniem tych słów są także statystyki.

first

Oddanych prawie dwa razy więcej strzałów celnych względem sezonu, w czasie którego został najlepszym graczem całego sezonu, czy dużo większa liczba sprintów pokazują, że Eden stara się więcej pracować na boisku, głównie w fazie ofensywnej.

Może się także wydawać, że Belgowi po prostu odpowiada styl pracy Antonio Conte względem tego, czego zasmakował u Jose Mourinho. W jednym z wywiadów Hazard nawet insynuował, że Włoch lepiej rozumie swoich piłkarzy, ponieważ sam grał na najwyższym poziomie, czego nie może o sobie powiedzieć „Mou”. Portugalczyk, jak to ma w zwyczaju, szybko odpowiedział na ten zarzut. – Czytałem ostatnio, że Eden Hazard „jest zakochany” w Antonio Conte i nigdy nie czuł tego względem mojej osoby. Eden nie jest jednak moim wrogiem, to po prostu kwestia uczuć, wszystko jest w porządku. Cieszę się z powodu jego szczęścia.

Przesunięcie Hazarda nieco wyżej momentalnie przyniosło odpowiednie gratyfikacje bramkowe. Do tej pory w samej Premier League strzelił ich już siedem i – co ciekawe – sześć padło z gry. Co jeszcze ciekawsze – Hazard w sezonie mistrzowskim Chelsea zdobył tych bramek 14, z czego pięć to trafienia z rzutów karnych. Widoczna jest także zmiana w statystykach wykreowanych okazji czy kluczowych podań, co jasno pokazuje zmianę jego roli w drużynie.

eden

Mniej kluczowych podań, mniej wykreowanych szans oraz asyst, a za to większa liczba bramek. Wydaje się, że to jest obecnie główne zadanie, jakie Antonio Conte zlecił swojemu podopiecznemu. Jak dotąd – wychodzi idealnie.

Komentarze

komentarzy