Rzuć zawodnika na nową pozycję. Narzekaj, że słabo zagrał

Dobrze znamy przypadki, kiedy dobrze rokujący napastnik stał się świetnym prawym obrońcą, kiedy z pomocnika wyrósł świetny stoper lub kiedy skrzydłowy stał się maszynką do zdobywania bramek. Takie zabiegi nieraz się zdarzają, lecz poparte są długimi przygotowaniami, treningami i nauką. Czasem jednak trenerzy rzucają zawodnika na głęboką wodę licząc na cud, co też uczynił trener AC Milan, Gennaro Gattuso.

Jakiś czas temu wydawało się, że Milan może realnie powalczyć nawet o czołową czwórkę i miejsce w przyszłorocznej Lidze Mistrzów. Klub pod wodzą charakternego trenera notował świetną passę, a wobec słabszej postawy m.in. Interu, zaczął się poważnie liczyć w walce o upragnione miejsce. W ostatnich tygodniach wszystko wróciło do normy, a „Rossoneri” muszą zadowolić się walką o miejsce gwarantujące udział w kwalifikacjach do Ligi Europy.

Znaczna poprawa gry oraz wyników po przejęciu sterów przez Gattuso mogłaby sugerować, że wszyscy piłkarze zostali dotknięci różdżką i zaczęli lepiej grać. W większości może i jest to prawdą, ale nie dotyczy największej gwiazdy Milanu dołującego w zeszłym sezonie, czyli Suso.

Hiszpan wciąż może się chwalić niezłymi statystykami (w lidze ma sześć trafień i osiem asyst), jednak w ostatnich tygodniach jego forma – jak i całego zespołu – zostawia pole do poprawy. Po porażce z Juventusem (pierwszej od grudnia), Milan zremisował cztery kolejne mecze, a ten ostatni skłonił „Rino” do testowania nowych rozwiązań. Włoch ustawił Suso – zwykle prawego napastnika – na pozycji atakującego pomocnika, co nie do końca wypaliło, będąc jedną z przyczyn tylko zremisowanego spotkania z Torino.

– Próbowałem zagrać Suso jako atakującym pomocnikiem, jednak czasem trzeba zobaczyć, jak zawodnik reaguje na coś nowego. Nieraz, jeśli zawodnicy muszą zmagać się z czymś nowym, lepiej po prostu trzymać się planu i robić to, co się umie…

– W ostatnich 20 minutach cierpieliśmy, daliśmy sobie strzelić bramkę przez błąd Abate, który stracił krycie. Pierwszy błąd w tej akcji popełnił jednak Kalinić. Mogliśmy też wygrać, gdyby Abate wykorzystał sytuację w ostatnich minutach. Pod koniec meczu nie mieliśmy wystarczająco dużo energii – zakończył Gattuso.

Też zauważyliście coś interesującego? Większość trenerów zwykle stara się łagodzić atmosferę, brać winę na siebie, a w razie błędów piłkarzy mówić w pierwszej osobie. „Rino” chyba jednak bliżej do trenerskiej szkoły Mourinho, który często lubi sobie ponarzekać na piłkarzy i wytknąć ich słabe strony. Tym bardziej dziwić może szpilka wbita Suso, który będąc w nie najlepszej dyspozycji został ustawiony tam, gdzie nie czuje się komfortowo. Trener zapewne o tym wiedział, ale zaryzykował. Nie udało się odnieść spodziewanych rezultatów, a mimo to oberwał piłkarz. Ciekawe…

Totolotek: Zarejestruj się i graj bez podatku! – KLIKNIJ W LINK I ODBIERZ BONUS!

Komentarze

komentarzy