Mkhitaryan na piłkarskim zakręcie. Czy Ormianin był w ogóle potrzebny Mourinho?

mkhitaryan

Kariera piłkarzy często przypomina koło fortuny. Ostatnio dobitnie przekonuje się o tym Henrikh Mkhitaryan, który kilka miesięcy po zdobyciu nagrody dla najlepszego piłkarza Bundesligi kompletnie przepadł w Manchesterze United. Dlaczego Ormianin  nie może poradzić sobie w nowym miejscu? Co dokładnie oprócz trapiącego go urazu nie pozwala mu wyjść na prostą? I najważniejsze – czy 27-latek naprawdę był tak pożądany przez Jose Mourinho, jak głosiły to media w letnim oknie transferowym?

Rozegranych ledwie 100 minut w Premier League i tylko jeden ligowy występ od pierwszej minuty w derbach z Manchesterem City. Jak dotąd kariera w Anglii Henrikha Mkhitaryana nie powala na kolana. Jest źle, a nawet można powiedzieć, że tragicznie. Dodajmy do tego wszystkiego kontuzję, która wykluczyła go z treningów na ponad miesiąc i zobaczymy obraz przypominający katastrofę.

W wątpliwość można podać  także samą przydatność ofensywnego pomocnika dla zespołu. Media w Anglii coraz częściej wspominają fakt, że 27-latek był jedynie kartą przetargową do transferów Paula Pogby i Zlatana Ibrahimovicia. Agentem trzech wspomnianych piłkarzy jest Mino Raiola, dla którego było to niezwykle owocne lato, jeśli weźmiemy pod uwagę wszelkie prowizje jakie zebrał od rodziny Glazerów. Dziennikarz Telegraph, Jason Burt, nieśmiało stawia tezę, że Ormianin nie był pierwszym wyborem dla The Special One, a pierwsze kolejki ligowe, gdy Portugalczyk regularnie omijał byłego gracza Borussii, nawet kiedy ten był zdrowy i przepracował pełen okres przygotowawczy, mogą to jasno dokumentować.

Na pewno wielkim problemem Ormianina jest kontuzja uda, która „zwolniła” go z gry dla reprezentacji w spotkaniu z Polską. Obecne stanowisko Mourinho wobec zawodnika jest takie, że „piłkarz musi odzyskać swoją intensywność, aby grać na wysokim poziomie”. Brzmi dosyć tajemniczo i pachnie zwyczajną wymówką dla dziennikarzy. Bo czymże jest wspomniana intensywność?

Ciekawym zagadnieniem może być także pozycja Mkhitaryana w formacji 4-2-3-1. U Tuchela reprezentant Armenii grał głównie na pozycji numer 10, zaś w United do tej pory zajmował pozycję skrzydłowego. Jednak czy taki zawodnik, który w Dortmundzie był wręcz zwolniony z zadań defensywnych, byłby idealnym kandydatem dla menedżera Czerwonych Diabłów na zajęcia miejsca w tym sektorze boiska? Mamy co do tego ogromne wątpliwości.

Nie wiadomo także jak Mkhitaryan radzi sobie w nowym miejscu pod kątem psychicznym. Zawodnik od dawna pokazywał na boisku wielki talent, jednak jego głowa nie była gotowa do gry na najwyższym poziomie. Dopiero u Thomasa Tuchela Ormianin odżył na tyle, że zanotował najlepszy sezon w swojej karierze, zdobywając 11 bramek oraz 20 asyst w poprzednim sezonie Bundesligi. To pozwoliło uhonorować go nagrodą dla najlepszego piłkarza całej ligi. Henrikh musiał jednak mocno pracować pod kątem psychiki, aby dojść do takiego poziomu. Tuchel polecił mu nawet przestudiowanie jednej z książek wydanych w latach siedemdziesiątych zeszłego wieku pt „Tenis: wewnętrzna gra” Timothy’ego Gallweya. Ta literatura miała skłonić zawodnika do wysnucia odpowiednich refleksji i nauczenia go delektowania się grą: Trener odegrał znaczącą rolę w moim powrocie do dobrej formy. Wcześniej, gdy nie wykorzystałem dobrej szansy miałem takie wyrzuty sumienia, że nie spałem po nocach. Trener pomógł mi pojąć podstawy psychologiczne tego zachowania – stwierdził „Miki”. Mourinho nie jest znany zwykle z takiego podejścia i raczej stara się używać ofensywnej motywacji, która nie działa na wszystkich jego podopiecznych.

Na pewno problemem Ormianina nie jest język angielski. Mkhitaryan jest poliglotą, komunikatywnie rozmawia w siedmiu językach, między innymi biegle posługuje się francuskim, angielskim, portugalskim, niemieckim, czy rosyjskim, w którym konwersował ze swoją babcią.

Piłkarzowi została niedawno wbita szpila ze strony szefostwa poprzedniego klubu. Dyrektor wykonawczy Borussii Dortmund Hans-Joachim Watzke wyznał w jednym z wywiadów: Straciliśmy dwóch piłkarzy klasy światowej i Mkhitaryana.

W 2013 roku Ormianin w wywiadzie dla Bilda stwierdził: Piłka nożna jest jak szachy. Trzeba dużo myśleć, przewidywać ruchy przeciwnika, zanim on wykona ten ruch. Jeśli się pomylisz, przeciwnik cię karze, a ty przegrywasz.

Mkhitaryan do tej pory idealnie pasuje do wspomnianej puenty. Pytanie, jak długo pozostanie w tym marazmie, i czy Mourinho pomoże mu się z niego wykaraskać.

forbet728x90

Odbierz darmowe 20 zł w nowym polskim bukmacherze forBET. Graj za darmo!

Takie promocje dla Polaków nie zdarzają się często. Żeby odebrać bonus wystarczy założyć konto >>> Z TEGO LINKU <<<, uzupełnić wszystkie potrzebne dane, a bonus zostanie automatycznie dodany do konta.

Więcej informacji na temat nowego bukmachera. 

Komentarze

komentarzy