Mourinho przełamie fatalną passę i zagra „do trzech razy sztuka”? Dwie wielkie firmy w walce o Superpuchar Europy

Mourinho zechce utrzeć nosa Realowi Madryt
Mourinho zechce utrzeć nosa Realowi Madryt

Już dziś w Skopje dojdzie do starcia gigantów. Manchester United stanie w szranki z Realem Madryt w spotkaniu o Superpuchar Europy. Z powodu przeszłości będzie to wyjątkowe spotkanie dla Jose Mourinho, który będzie miał okazję, aby przełamać złą passę.

Dzisiejsze spotkanie w Macedonii zainauguruje niejako europejski sezon dla największych firm. Obie ekipy mogą bez wątpienia nazwać się jednymi z najpopularniejszych klubów na świecie. Ekipie z Manchesteru w ostatnich latach brakuje jednak sukcesów w Europie, czego nie można powiedzieć o Realu, który dwukrotnie w trzech ostatnich latach wygrywał Ligę Mistrzów.

Co ciekawe, obie drużyny rozegrały kilkanaście dni temu towarzyskie spotkanie w USA, w którym to po serii rzutów karnych wygrały „Czerwone Diabły”. Tym razem gra będzie na poważnie, pomimo faktu, że superpuchary zwykle są traktowane jako sparingi.

Dla Jose Mourinho na pewno będzie to idealne spotkanie na odgryzienie się poprzedniemu klubowi, z którego – jak sam mawia – musiał uciekać siłą, ponieważ włodarze „Królewskich” za wszelką cenę chcieli go zatrzymać. Do tej pory Portugalczyk wygrywał wszystkie finałowe spotkania (dokładnie trzy) w pucharach jako menedżer United, dlatego z chęcią podtrzyma te passę. „The Special One” nie ma jednak dobrych wspomnień z meczów o Superpuchar Europy. Do tej pory dwukrotnie prowadził w nich swoje zespoły i za każdym razem ulegał rywalom. W 2003 roku przegrał z Milanem, zaś dziesięć lat później w rzutach karnych pokonał go Pep Guardiola z Bayernem Monachium. Na korzyść Mourinho przemawia statystyka, która głosi, że żaden menedżer jeszcze nie przegrał trzykrotnie w meczu takiej rangi. Zatem – do trzech razy sztuka?

W Realu Madryt natomiast ostudzone nastroje. Po fatalnym okresie przygotowawczym wygrana w Macedonii będzie odbierana na pewno jako pozytywny bodziec. Tym bardziej że w kadrze znaleźli się Cristiano Ronaldo oraz Gareth Bale. Obaj napastnicy borykali się z urazami, ale ostatecznie będą gotowi na starcie przeciwko drużynie Mourinho. Ekipa z Hiszpanii postara się wykorzystać problemy Manchesteru w defensywie z powodu absencji Phila Jonesa i Erica Bailly’ego. Swoje urazy leczą także Luke Shaw oraz Marcos Rojo, co oznacza, że na pewno w środku obrony zagra nowy nabytek „Diabłów” Victor Lindelof.

Wracając do Realu, Zinedine Zidane na ostatniej konferencji jasno stwierdził, że okres przygotowawczy dobiegł końca i spotkanie w Skopje będzie brane na poważnie. W sparingach „Królewscy” wyglądali na powolnych oraz znudzonych, co mogło niepokoić ich sympatyków. Głównie było to widoczne w starciu z Manchesterem City, który wręcz przejechał się po mistrzu Europy. Dziś możemy spodziewać się jednak zupełnie odmiennego zespołu, który będzie miał inną twarz. A obecność na ławce Jose Mourinho daje kolejny powód graczom Realu, aby – pomimo zmęczonych nóg – wykrzesać z siebie dodatkową moc.

Zarejestruj się w Totolotku. Damy Ci 500 zł bonusu
od depozytu i 20 zł na darmowy zakład

Komentarze

komentarzy