Naj, naj ligi hiszpańskiej – subiektywne podsumowanie sezonu

Najlepszy piłkarz: Diego Costa, Cristiano Ronaldo, Miranda, Juanfran, Aritz Aduriz, itd.
Niestety nie sposób wyłonić tego najlepszego i jedynego. Na każdej pozycji można znaleźć po kilku zawodników, którzy w tym sezonie byli w niewiarygodnej formie. Kilku z nich zrobiło fenomenalny postęp, inni dopiero zaczęli grać w La Liga, ale już postawili duży krok ku statusowi gwiazdy. Jak co roku nastąpił wysyp nowych wirtuozów,o których teraz będą walczyć najbogatsze kluby. My natomiast postanowiliśmy umieścić najlepszych z najlepszych w jedenastce sezonu, którą znajdziecie poniżej.

Najlepszy bramkarz: Thibaut Courtois
Keylor Navas też był brany pod uwagę przez naszą redakcję, bo zaliczył kapitalny sezon w barwach Levante i popisywał się niesamowitymi paradami, ale grzechem byłoby nie wybrać Belga. Udało mu się zachować czyste konto aż 20 razy w tym sezonie! Jasne, że pomagali mu też świetni stoperzy (Miranda i Godin), ale kilka razy Courtois popisał się interwencjami, które były niemożliwe do wyjaśnienia w naukowy sposób. Do tego świetnie gra nogami i kilka akcji w tym sezonie zostało zainicjowanych właśnie przez niego. Oby tylko nie marnował się na ławce w Chelsea…

Najlepszy strzelec: Cristiano Ronaldo
Złoty But powinien mówić sam za siebie. 31 bramek Portugalczyka to niebywały wyczyn, ale należy także docenić samą grę CR7. Walczył za trzech, wypracował mnóstwo sytuacji Benzemie czy Bale’owi, a do tego należy dodać perfekcyjnie wykonywane rzuty wolne. Najlepiej ustawiony mur i najlepszy bramkarz świata nie da rady obronić strzału Ronaldo, gdy ten idealnie trafi w piłkę. Niektóre gole były zresztą nieziemskiej urody i ręce składały się same do oklasków.

Najlepszy duet napastników: Cristiano Ronaldo i Karim Benzema – 46 bramek
Teoretycznie powinien wygrać duet z Madrytu, bo to on ma o jedno trafienie więcej, ale należy też wziąć pod uwagę parę z Barcelony – Messi i Sanchez mogą pochwalić się większą liczbą asyst – 23. Skupmy się jednak na Ronaldo i Benzemie. Fantastyczny duet, do którego dochodzi jeszcze Gareth Bale. O Ronaldo napisaliśmy już wcześniej, ale problem pojawia się przy Francuzie. Z jednej strony świetny wynik, regularnie asystował, potrafi grać głową, ale trudno nie zgodzić się z tezą, że Karim mógł mieć o wiele więcej goli. Często irytował nieporadnością i przede wszystkim nieskutecznością. W ciągu tygodnia można było mieć wrażenie, że ogląda się dwóch różnych piłkarzy. Niemniej jednak z Ronaldo stworzył duet marzeń.

Najlepszy „joker”: Alvaro Morata – 8 bramek
Zawsze przy tej kategorii powstają kontrowersje: czy liczyć bramki na minutę, ogólną liczbę trafień, czy klasyfikację kanadyjską. Wybraliśmy tę najprostszą – liczbę zdobytych goli. Alvaro Morata wchodził 20-krotnie z ławki rezerwowych i na pewno potrafił często przytrzymać piłkę, zgrać ją do partnera, ale nie jest to typowy  „joker”, który podrywa zespół i jest w stanie odmienić obliczę gry swojej ekipy. Dlatego na większe pochwały zasługuje Ibai Gomez z Athletiku, lub Jonathan Pereira z Villarealu.

Najlepszy trener: Diego Simeone
Już tyle zostało powiedziane na temat tego szkoleniowca, a jednak wciąż budzi on wielkie zainteresowanie opinii publicznej. Gdy obejmował Atletico klub okupował miejsca w środku tabeli. W ciągu roku, bez wielkich transferów zdobył mistrzostwo Hiszpanii. Trochę ekscentryczny, szalony, ale niezwykle lubiany przez piłkarzy, potrafiący zmotywować do walki wszystkich zawodników wrzaskiem, ale też otoczyć ich troskliwą opieką i porozmawiać jak ojciec z synem. Jeśli chodzi o stronę czysto sportową to trzeba zauważyć świetne przygotowanie kondycyjnie „Rojiblancos”, a także docenić geniusz taktyczny Argentyńczyka, który potrafi szybko reagować na boiskowe wydarzenia.

Najbardziej emocjonujące spotkanie: Atletico 2:2 Real Madryt 3:4 FC Barcelona
Kwintesencja futbolu – mecze, które można oglądać codziennie. Trudno powiedzieć, który jest lepszy, a było jeszcze kilku innych faworytów (Real Sociedad – Celta), którzy zaprezentowali nam emocje jak przy skoku na bungee. Gran Derbi było jednym z najlepszych w ostatnich latach. W tym spotkaniu było wszystko: piękne gole, kartki, pomyłki sędziowskie, walka do ostatniej minuty. Natomiast derby Madrytu pokazały, że drużyna Simeone będzie w tym sezonie liczyć się w walce o najwyższe cele. Był to swoisty test charakteru dla Atletico – zdany na „-5”.

Najgorsza defensywa: Rayo Vallecano – 80 straconych goli
Niektórzy mogli podejrzewać, że najgorszą defensywę będzie miał Betis, ale nic z tych rzeczy. Warto przypomnieć, że Rayo przez długi czas także było niepewne utrzymania w La Liga. Ostatecznie udało się zająć dobre dwunaste miejsce, ale przed tym klubem jeszcze wiele trudnych miesięcy, bo nie od dziś wiadomo, że kontrola komisaryczna i inne problemy natury finansowej zdają się nie mieć końca. Pomimo to kilku graczy jak Alejandro Galvarez, Joaquin Larrivey czy Alberto Bueno mogło się podobać, a i sam styl gry prowadzonej przez Paco Jimeneza był miły dla oka.

Najwięcej bramek samobójczych: Jordi Figueras – 2
Prezentował się tak samo słabo jak jego zespół. Co prawda za same trafienia samobójcze nie ma się co nad nim znęcać, bo były dość pechowe, ale jego gra pozostawiała w tym sezonie dużo do życzenia i ciężko będzie mu znaleźć mocny zespół w Hiszpanii. Może Polska?

Najgorsza ofensywa: Elche – 30 strzelonych goli
Tak słaba skuteczność wynikała z kilku faktów. Na pewno głównym winowajcą jest trener – Francisco Escriba. Często ustawiał bardzo defensywnie całą drużynę (nawet 5 defensorów) i jak na beniaminka przystało głównie modlił się o to by nie stracić bramki, a nie o to, żeby strzelać gole. Kilka meczów z udziałem Elche nie dało się oglądać, ale cel, czyli pozostanie w elicie, został zrealizowany. Poza tym nie widać w tym zespole klasowego napastnika. Najwięcej bramek zdobył Richmond Boayke – sześć. Wynik mówi sam za siebie.

Najwięcej bramek w meczu: Real Madryt 7:3 Sevilla FC
Duża niespodzianka, bo Sevilla w całym sezonie straciła co prawda aż 52 bramki, ale raczej uchodzi za drużynę dobrze poukładaną taktycznie i ma dość stabilną linię obrony ze świetnym bramkarzem – Diego Alvesem. Tego dnia chciała jednak zagrać odważniej i pogrozić Realowi palcem. Przez chwilę ta taktyka sprawdzała się znakomicie, ale później Real otrząsnął się i pokazał kto tu rządzi.

Najczęściej grający piłkarz z pola: Alberto Bueno
Pierwszą pozycję w całej klasyfikacji okupuje Thibout Courtois, ale postanowiliśmy nie brać pod uwagę bramkarzy. Okazuje się, że najwięcej minut na boisku spędził zawodnik Rayo Vallecano, grał aż przez 2 470 minut. Złośliwi mogą powiedzieć, że Bueno nie miał po prostu zmienników w swojej drużynie, ale to nieprawda. Był głównym architektem utrzymania zespołu spod Madrytu strzelając jedenaście bramek.

Najczęściej w roli sędziego: Fernando Teixeira Vitienes
Całkiem przyzwoity arbiter, który był rozjemcą aż w 32 meczach La Liga. To o wiele więcej niż uznani sędziowie międzynarodowi Mallenco czy Cesar Muniz Fernandez, którzy sędziowali tylko po 18 spotkań.

Największa niespodzianka – drużyna: Rayo Vallecano
Przede wszystkim Atletico Madryt, ale o tej drużynie zostało powiedziane już bardzo dużo, poza tym ma ona jednak skład pozwalający walczyć o wysokie lokaty. Dlatego zaszczytny tytuł niespodzianki ląduje w rękach piłkarzy Paco Jimeneza. Fantastyczny come back „Piratów”, którzy zanotowali jedną z najlepszych rund wiosennych w historii klubu. Niewiarygodne ile potrafi wydobyć trener z przeciętnych zawodników w przeciętnym klubie.

Największe rozczarowanie: Valencia
Umieścilibyśmy tu Betis, ale piszemy o nim niżej. Dlatego warto wspomnieć o Valencii – klubie z problemami finansowymi i dużymi kredytami, ale prowadzący mądrą politykę transferową. Przez kilka lat utrzymywał się stale w pierwszej czwórce tabeli. Po odejściu Roberto Soldado zanotował jednak potężny zjazd i zajął zaledwie dziesiąte miejsce na koniec sezonu. „Nietoperze” pozbawili się zatem dopływu gotówki z europejskich pucharów, a przecież tak bardzo jej potrzebują.

Najdłuższa seria ze straconą bramką: Real Betis – 10 meczów
Tu nie może być mowy o żadnej niespodziance. Betis w tym sezonie, choć dzielnie grał w Lidze Europy, to w La Liga prezentował koszmarny obraz. Pożaru nie ugasił Pepe Mel i potem już zasłużony zespół z dna tabeli się nie podniósł. Drużyna Damiena Perquisa kadrowo nie jest ani taka mocna jak w zeszłym sezonie, ani taka słaba jak w tym, ale ma wyraźne problemy… właściwie ze wszystkim od obrony zaczynając, aż po atak i niestabilny budżet.

Najmniej porażek w roli gospodarza: Atletico Madryt – 0
Kto by się spodziewał, że Vincente Calderon będzie twierdzą nie do zdobycia? „Rojiblancos” nie przegrali u siebie nawet z Barceloną i Realem, a łącznie remisowali zaledwie cztery razy. Z tym, że ostatni mecz z Malagą był chyba najtrudniejszym spotkaniem w całym sezonie i początkowo traktowany był jak porażka. Warto zwrócić uwagę na fakt, że trybuny w Hiszpanii są często ciche i raczej nie ma na nich zorganizowanego dopingu. Inaczej jest jednak właśnie w czerwonej części Madrytu i może to jest klucz do zwyciężania na własnym terenie?

Najdroższy piłkarz świata: Gareth Bale
Kilka razy pokazał dlaczego jest najdroższy, ale zazwyczaj błyszczał kiedy nie grał wspólnie z Ronaldo. Na pewno nie był to zły sezon Bale’a biorąc pod uwagę, że był w środku sezonu kontuzjowany, ale od niego zawsze będzie wymagać się więcej niż piętnaście goli w sezonie. Niemniej jednak, pierwszy, aklimatyzacyjny rok można uważać za udany.

Najciekawsze wydarzenie pozaboiskowe: ?
Było ich kilka. Oprócz całej transferowej sagi świat obiegły zdjęcia: Daniego Alvesa jedzącego banana, przełamana barierka, przez co kibice Osasuny wypadli na boisko, gaz łzawiący na El Madrigal, afera narkotykowa Daniego Beniteza i wiele, wiele innych, nie wspominając już o skandalach obyczajowych, podatkowych, itp.

Największa wtopa moralna: Sandro Rossell
Sam oskarżał Laportę o oszustwa podatkowe i nieuczciwość, a później został wyrzucony właściwie za to samo. Media w Hiszpanii żyły transferem Neymara (który również odegrał w tym skandalu sporą rolę) przez kilka miesięcy, a sam Rossell szybko zdecydował się zrezygnować. Kibice pożegnali go bez żalu i współpracownicy chyba też.

Najmłodszy grający zawodnik: Jose Garcia – 16 lat 9 miesięcy i 21 dni
W dniu swojego debiutu miał dokładnie 16 lat 9 miesięcy i 21 dni. Środkowy pomocnik Osasuny na pewno ma potencjał i być może w przyszłości wyrośnie na prawdziwą gwiazdę, ale prawdopodobnie nie zadebiutowałby tak szybko, gdyby nie kontuzje i ogólna beznadziejna sytuacja jego zespołu w tabeli. Pampeluna słynie jednak z dobrego szkolenia młodzieży i można się spodziewać, że wypromuje jeszcze wielu dobrych piłkarzy.

Najstarszy grający zawodnik: Esteban – 38 lat 10 miesięcy i 21 dni
W tej kategorii prymat wiodą oczywiście bramkarze. Golkiper Almerii nie wyróżnił się niczym wyjątkowym, puścił 70 bramek, ale jego zespół rzutem na taśmę utrzymał się w Primera Division. Gdyby w klubie było więcej pieniędzy pewnie sprowadzono by kogoś innego na to miejsce, ale póki co Esteban musi wystarczać.
NAJLEPSZA JEDENASTKA SEZONU 2013/2014

Courtois-Juanfran, Miranda, Pepe, Filipe Luis – Koke, Ivan Rakitić, Luka Modrić, Anders Iniesta – Cristiano Ronaldo, Diego Costa

JEDENASTKA DUBLERÓW

Keylor Navas- Bruno Soriano, Diego Godin, Gerard Pique -Gabi, Ander Iturraspe, Alexis Sanchez, Angel Di Maria – Aritz Aduriz, Leo Messi

 

/Michał Hardek/

Komentarze

komentarzy