Królowie asyst w 2017 roku – napastnicy przejmują pałeczkę

Obrońcy bronią, pomocnicy kreują, napastnicy wykańczają. Tak z grubsza powinna wyglądać gra zawodników ze względu na podział na pozycje. Piłka nożna jednak wciąż idzie do przodu, a zawodnicy muszą być coraz bardziej uniwersalni i wszechstronni. Czy to coś zmienia w świecie piłki?

Myśląc o asystach, od razu do głowy przychodzą wirtuozi środka pola tacy jak Xavi, Iniesta, Pirlo… Futbol widział wielu magików, którzy piłkę potrafili dograć z dziecinną łatwością niemal co do milimetra. Od kilku lat jesteśmy przyzwyczajeni, że to Leo Messi co rusz dogrywa kolegom takie piłki, że grzechem byłoby ich nie skończyć. Gdyby wykorzystywali większość z nich, Argentyńczyk nie miałby żadnej konkurencji. Niestety dla niego (oraz Barcelony/Argentyny) tylko nieznaczną część podań a’la „truskawka na torcie” jest zamieniana na gole. Między innymi przez to nie jest obecnie liderem zestawienia w 2017 roku. A lider – choć zrozumiały – wcale taki oczywisty nie jest.

Cztery asysty

Sanson (Marsylia), Candreva (Inter), Salah (Roma), Icardi (Inter), Kroos (Real Madryt), Ribery (Bayern), Demirbay (Hoffenheim)

asysty 4

Pięć asyst

Zieliński (Napoli), Messi (Barcelona)

asysty 5

Sześć asyst

Neymar (Barcelona), Sigurdsson (Swansea)

asysty 6

Siedem asyst

L. Suarez (Barcelona), Forsberg (RB Leipzig), Mueller (Bayern)

asysty 7

Pod uwagę wzięliśmy zawodników pięciu najsilniejszych europejskich lig, których podania zostały w 2017 roku zamienione na gole. Zaskoczeni? My tak. Przyzwyczajeni do geniuszy środka pola powoli musimy przestawiać się coraz bardziej w kierunku ataku. Wygląda na to, że z typowo środkowych pomocników mamy tu jedynie Sansona, Kroosa, Demirbaya, Zielińskiego i Sigurdssona.

Pozostali to zawodnicy na wskroś ofensywni, czyli skrzydłowi i napastnicy. Co więcej, Suarez i Forsberg (zwykle lewoskrzydłowy) mają najwięcej asyst w swoich ligach. Urugwajczyk do tej pory zebrał 11 asyst, natomiast Szwed aż 16. Czy ma to jakieś głębsze przesłanie co do kierunku, w jakim zmierza piłka? I tak i nie. Nie, jeśli weźmiemy pod uwagę jakość piłkarzy, którzy po prostu są coraz bardziej uniwersalni i potrafią więcej. Tak, patrząc na taktykę, w której coraz częściej środek pola jest bardzo zagęszczony, a pomocnicy nie zawsze mogą posłać tamtędy piłkę. Wtedy trafiają one do skrzydłowych, którzy częściej robią z nich użytek.

Dodatkowo, obecnie gra jest tak intensywna, że pomocnicy są już bardziej od bronienia, niż atakowania. Z tego powodu to napastnicy i skrzydłowi (z reguły jest ich trójka) odpowiadają za ofensywę bardziej niż zwykle. Świetnie pokazuje to przykład Barcelony, w której Iniesta w obecnym sezonie La Liga zaliczył… tylko jedną asystę. Mimo to dalej się go chwali (głównie za wprowadzanie spokoju do gry, mądrość, nieuchwytność itp.), a przy Rakiticiu i Busquetsie obrona jest wspierana bardziej niż za czasów Xaviego. Chcesz lepiej bronić – daj pomocnikom więcej zadań defensywnych i licz na to, że ofensywna trójka sobie poradzi.

A jakie jest Wasze zdanie? Napastnicy w najbliższych latach staną się bardziej niezależni od kluczowych podań czy jednak pomocnicy się obudzą i będą zachwycać jak swego czasu Xavi?

Komentarze

komentarzy