Niegdyś wyrzucany z PSG, dziś gwiazda hitowego spotkania Premier League. Lucas Moura odżył w Tottenhamie

Kto by się spodziewał, że bohaterem Tottenhamu na starcie sezonu będzie Lucas Moura. Brazylijczyk świetnie zaczął obecne rozgrywki, a idealnie udowodnił to wczorajszy mecz przeciwko „Czerwonym Diabłom” na Old Trafford. Bardzo dobra gra Lucasa spowodowała, że brak Heung-min Sona nie jest w Londynie za bardzo widoczny. 

Moura przeszedł do PSG z Sao Paulo na początku stycznia 2013 roku. Oczywiście wprowadzenie się do europejskiego futbolu wymaga czasu, dlatego Lucas rozegrał raptem 10 na 18 możliwych spotkań w Ligue 1 do końca sezonu. Podczas rozgrywek 2013/2014 Brazylijczyk stał  się już podstawowym piłkarzem paryskiego klubu – 36 meczów, 5 bramek oraz 13 asyst. Mało kto wyobrażał sobie jedenastkę Paris Saint-Germian bez tego zawodnika.

Taki stan rzeczy utrzymywał się przez trzy sezonu. Lucas grał regularne, a sezon 2016/2017 zakończył nawet z 12 bramkami w lidze. Dość niespodziewanie, sielanka Lucasa w PSG zakończyła się na starcie rozgrywek 2017/2018. Brazylijczyk rozegrał zaledwie 5 spotkań w lidze przez pół roku. Brak gry spowodował, że w styczniu zarówno klub, jak i sam piłkarz zaczęli poszukiwać nowego miejsca dla zawodnika.

Po Mourę zgłosił się Tottenham. „Koguty” zapłaciły za Brazylijczyka dość rozsądną kwotę (około 28 milionów euro), a Lucas zamienił Paryż na Londyn. Podobnie jak w PSG, piłkarz musiał wdrożyć się do nowego otoczenia. Mauricio Pochettino nie dawał za wiele szans zawodnikowi, czego dowodem był czas spędzony na boisku. Moura rozegrał wyłącznie 208 minut w lidze przez pół roku.

Z powodu kontuzji Lameli oraz wyjazdu Sona na rozgrywki azjatyckie, Lucas dostał szansę gry w lidze od pierwszego spotkania. Brazylijczyk szybko wykorzystał swój czas, strzelając piękna bramkę w derbowym starciu przeciwko Fulham.

Jak się okazało, później było tylko lepiej. Wczorajszy mecz przeciwko „Czerwonym Diabłom” to show jednego aktora. W pierwszej połowie na boisku dominowali podopieczni Jose Mourinho. Jedynym wyróżniającym się piłkarzem z ekipy Mauricio Pochettino był właśnie Lucas Moura. Brazylijczyk raz po raz próbował zachęcić swoją drużynę do gry. W drugiej połowie wszystkie starania zawodnika przyniosły efekty. Dwie bramki (na 2-0 oraz 3-0) Brazylijczyka zamknęły spotkanie, pogrążając tym samym Manchester United na własnym stadionie.

Świetna gra Lucasa powoduje, że nikt tak naprawdę w Londynie nie odczuwa nieobecności Sona. Brazylijczyk świetnie zastępuje jednego z najlepszych azjatyckich piłkarzy. Jeśli Moura utrzyma taką formę, to nawet po powrocie, Son może mieć problemy z grą w pierwszej jedenastce.

Zakład bez ryzyka w Fortunie. Możesz wejść i odebrać go właśnie w tym momencie

Komentarze

komentarzy