Niemieckie drużyny jak jeden mąż

bundesliga
To był fatalny tydzień dla klubów Bundesligi

Ostatnie dni dla kibiców niemieckich drużyn nie należą do najlepszych. Po wyraźnych porażkach w Lidze Mistrzów, również Liga Europy nie była dla nich szczęśliwa. Wszystkie trzy czwartkowe mecze rozegrane przez zespoły naszych zachodnich sąsiadów zakończyły się dla nich niekorzystnie.

FC Koeln, pomimo porażki, mecz z Arsenalem mogło zaliczyć do udanych spotkań. Niemiecki zespół zaprezentował się z dobrej strony, wygrywając z angielskim klubem nawet do 49. minuty. Ostatecznie zespół z Bundesligi musiał uznać wyższość „Kanonierów”. Wczorajszy mecz z Crveną Zvezdą wydawał się teoretycznie łatwiejszy. Serbska drużyna w pierwszej kolejce zremisowała na własnym stadionie z BATE Borysów. Mimo przedmeczowy predykcji to właśnie ekipa gości wyszła na prowadzenie. Bramkę w 30. minucie strzelił Richmond Boakye, a wynik do końca spotkania nie uległ zmianie, przez co „Kozły” jak na razie nie zdobyły w Lidze Europy nawet jednego oczka. Na boisku przez 76 minut przebywał Paweł Olkowski.

Do Szwecji udała się natomiast Hertha Berlin. Klub ze stolicy Niemiec w pierwszej kolejce zremisował na własnym stadionie z Athletic Bilbao. Ostersunds natomiast dość niespodziewanie wygrało w pierwszym meczu na wyjeździe z Zorią Ługańsk. Mimo to bukmacherzy we wczorajszej rywalizacji jako faworyta stawiali niemiecką ekipę. W 22. minucie rzut karny na bramkę zamienił piłkarz gospodarzy – Nouri Brwa. Podobnie jak w meczu Koeln, do końca spotkania nie obejrzeliśmy już więcej bramek. Hertha po dwóch kolejkach zajmuje w swojej grupie trzecie miejsce, mając na swoim koncie tylko jeden punkt.

Honor niemieckich klubów mogło obronić Hoffenheim, które o godzinie 21:05 podejmowało na wyjeździe Łudogorec Razgrad. Mecz dla „Wieśniaków” rozpoczął się wręcz wyśmienicie. Już w 3. minucie bramkę dla drużyny z Bundesligi strzelił Pavel Kaderabek. Od tego momentu inicjatywę na boisku przejęli jednak gospodarze, którzy w drugiej połowie, a dokładnie w 46. minucie, odrobili straty. Gola na 1:1 strzelił Svetoslav Dyakov. Wynik spotkania ustalił w 72. minucie piłkarz Łudogorca, Jody Lukoki.  Cały mecz w barwach gości rozegrał Eugen Polanski.

Fatalna seria niemieckich drużyn trwa. Dawno nie byliśmy świadkami, kiedy to wszystkie kluby z Bundesligi przegrały swoje spotkania zarówno w Lidze Mistrzów, jak i w Lidze Europy.

Fortuna: Odbierz 110 zł na zakład bez ryzyka
+ do 400 zł bonusu!

Komentarze

komentarzy