Nieprawdopodobny powrót „zdrajcy”. Payet ponownie w Anglii?

Dimitri Payet
Dimitri Payet

Odchodził jako zdrajca, dla którego losy klubu nie mają większego znaczenia. Mimo to, dla wielu kibiców może być to zbawienny powrót, pozwalający uwierzyć, że „Młoty” nie ugrzęzną ponownie na dnie tabeli.

Losy Dimitri Payeta w West Hamie to jedna wielka sinusoida. Kiedy trafił na Upton Park dość szybko zyskał przychylność kibiców, których zadziwiał kolejnymi bramkami oraz asystami. Jego udane występy przyczyniły się do zajęcia siódmego miejsca w Premier League, co umożliwiło grę ówczesnej drużynie Slavena Bilicia w Lidze Europy.

Sielanka trwała jednak zaledwie kilka miesięcy. Pierwsze zgrzyty zaczęły się w styczniu, zaledwie pół roku po transferze. Miesiąc później władze udobruchały go lukratywną umową, ale już w letnim okienku transferowym po EURO 2016 domagał się odejścia ze stolicy Anglii. Ostatecznie Payet dopiął swego w zimowym oknie transferowym, ponownie zasilając Marsylie. David Sullivan, współwłaściciel WHU, oskarżył wówczas Francuza o zdradę. Piłkarz odpowiedział mu na łamach prasy, że zwyczajnie znudziła go walka o utrzymanie.

Czy po takich wydarzeniach skrzydłowy ma czego szukać w tym klubie? Najwidoczniej tak. „The Guardian” informuje w dzisiejszym wydaniu, że agenci zawodnika zaoferowali WHU swojego klienta. Taka oferta zaskoczyła ekipę ze wschodu Londynu, biorąc pod uwagę doświadczenia z przeszłości. Wielkim entuzjastą tego transferu byłby oczywiście Manuel Pellegrini. Chilijczyk zamierza dodać nieco polotu do ofensywy w swojej drużynie, tym bardziej, że urazu doznał Manuel Lanzini. Angielski dziennik dodatkowo informuje, że Payet skontaktował się z kilkoma dawnymi kolegami z drużyny, którzy namawiali go na ten powrót.

Problemem może być oczywiście cena. Marsylia prawdopodobnie oczekuje za swojego piłkarza więcej aniżeli 25 milionów funtów, które zapłaciła za Payeta półtora roku temu.

Załóż konto w ETOTO i odbierz zakład bez ryzyka do kwoty 100 zł. Jeśli przegrasz, bukmacher zwróci Ci kasę!

Komentarze

komentarzy