Niesamowity początek roku i zakończenie klątwy. Aaron Ramsey ważnym ogniwem Arsenalu

fot. Squawka

Mało kto spodziewał się przed sezonem, że w końcowej fazie rozgrywek jednym z ważniejszych ogniw zespołu z Londynu będzie Aaron Ramsey. Walijczyk od początku 2018 roku strzela jak na zawołanie, nie grając przy tym zawrotnej liczby minut. 

Początek obecnej kampanii nie zwiastował szaleńczej liczby bramek. Arsene Wenger dość regularnie stawiał na wychowanka Cardiff, który odpłacał się trenerowi przede wszystkim ostatnimi zagraniami do kolegów. Wystarczy wspomnieć, że do końca 2017 roku, Ramsey miał na swoim koncie 8 asyst i do tego trzy trafienia w Premier League. Prawdziwy popis Aarona mogliśmy zaobserwować dopiero w obecnym roku, kiedy to Walijczyk wyleczył kontuzję uda.

Największy szczyt formy zawodnika miał swój początek w lutym. Wtedy bowiem „Kanonierzy” podejmowali na własnym stadionie Everton. Podopieczni Arsene’a Wengera pewnie wygrali z „The Toffees” 5-1, a głównym bohaterem spotkania został właśnie Aaron Ramsey. Piłkarz Arsenalu zanotował w tym meczu hat tricka, a kibice londyńskiego zespołu już zwiastowali ogromną tragedię.

Dlaczego? Już od kilku lat za walijskim zawodnikiem ciągnie się klątwa, którą przyłatał mu cały piłkarski świat w internecie. Na czym dokładnie polegała? W momencie, kiedy Aaron Ramsey trafiał do siatki, osoba znana na całym świecie umierała. Było to spowodowane tym, że Ramsey często nie wpisywał się na listę strzelców. Kiedy jednak umieszczał futbolówkę do bramki, jego trafienia zbiegały się w czasie ze śmiercią znanych osób. Taka sytuacja miała miejsce m.in na początku maja 2011 roku, kiedy to zginął Osama Bin-Laden. Podobnie było przy śmierci Alana Rickmana, Muammara Kaddafiego, Whitney Houston, Paula Walkera czy Robina Williamsa. Walijczyk jednak ewidentnie przełamał swoją „klątwę”. Od wspomnianego meczu z Evertonem, Ramsey trafił do siatki pięciokrotnie. Co najważniejsze, w tym czasie gole Aarona nie zbiegły się w czasie ze śmiercią znanej osoby.

Z postawy zawodnika Arsenalu może być zadowolony Arsene Wenger. Francuz pomimo spadków formy piłkarza, od wielu lat wierzy w swojego podopiecznego i regularnie na niego stawia. Teraz, pod koniec przygody Wengera z londyńskim klubem, Ramsey odpłaca się świetnymi występami.

Bardzo dobra forma z pewnością rozpocznie dyskusje w kontekście nowego kontraktu. Aaron jest związany z klubem do końca czerwca 2019 roku. Zapewne zarząd klubu nie będzie chciał popełnić tego samego błędu co z innymi piłkarzami, którzy wraz z kończącą się umową byli wielokrotnie łączeni z innymi zespołami, co negatywnie wpływało na atmosferę w szatni.

Totolotek: Zarejestruj się i graj bez podatku! – KLIKNIJ W LINK I ODBIERZ BONUS!

Komentarze

komentarzy