„Niezwykła zwykłość” Sadio Mane. Kilka godzin po meczu… pomagał czyścić łazienki

Najlepsi na świecie zawodnicy przeważnie żyją jak pączki w maśle, od wszystkiego mają swoich ludzi, pozostaje im tylko o siebie dbać i trenować. Wygodnictwo dla wielu jest spełnieniem marzeń, inni mimo wygód nie potrafią usiedzieć w miejscu i czasem zajmują się przyziemnymi sprawami. Tym razem swoją skromność, równość i dobroć pokazał Sadio Mane.

26-letni Senegalczyk, którego większość mniej zorientowanych Polaków poznała przy okazji mundialu, zalicza kapitalny początek sezonu. Mane po otrzymaniu zwolnionego przez Coutinho numeru 10 wygląda lepiej niż kiedykolwiek, a po pierwszych czterech kolejkach sezonu ma na koncie cztery trafienia. W ostatniej serii gier otworzył wynik w wygranym 2:1 meczu z Leicester, ale po spotkaniu nie udał się na zasłużony odpoczynek na kanapie przed telewizorem.

Sadio Mane, podobnie jak Mohamed Salah, jest głęboko wierzącym muzułmaninem. Jak mówił w 2016 roku, religia jest dla niego bardzo ważna i modli się pięć razy dziennie, stosując się do reguł islamu. Okazuje się, że kilka godzin po wspomnianym meczu Mane wypełniając religijne obowiązki, własnoręcznie pomagał czyścić łazienki w meczecie Al-Rahma w Liverpoolu.

Silną wiarę Mane miał wpajaną i pielęgnowaną od dziecka, co nie może dziwić zważywszy na fakt, że ojciec Sadio był imamem w senegalskiej wiosce. Religijne gesty oglądamy zawsze m.in. po zdobywanych przez skrzydłowego bramkach, ale i tak nie można przejść obojętnie obok takiej zwykłości u kogoś, kto zarabia 90 tys. funtów tygodniowo. Zwykłości, która w swojej istocie jest niezwykła.

Zakład bez ryzyka w Fortunie. Możesz wejść i odebrać go właśnie w tym momencie

Komentarze

komentarzy