Odlot Prijovicia

yhm

Aleksandar Prijović podpisał wczoraj umowę z PAOK Saloniki, a pierwsza wypowiedź piłkarza już w nowych barwach wywołuje u nas salwę śmiechu. Czasami naprawdę lepiej pochwalić tylko klub, a całą resztę sobie darować.

PAOK to jedenasty klub w karierze 27-letniego piłkarza. Sama ta liczba mówi jasno, że kariera Szwajcara opiera się na jasnych zasadach. Dużo podróży i gram tam, gdzie więcej płacą. Kompletnie nie krytykujemy takiej postawy. Musi być różnorodność i to normalne, że są tacy piłkarze jak Totti, którzy całe życie grają w jednym klubie, i tacy jak Prijović. Jednak trzeba wtedy mówić jak jest, a nie pleść głupoty co pół roku.

Były piłkarz Legii popis swoich umiejętności pozaboiskowych dał już tydzień temu, gdy w wywiadzie dla „Super Expressu” stwierdził, że w zasadzie to on już jest w Pekinie i tam gra za bardzo duże pieniądze. O mały włos taka ignorancja nie skończyłaby się zesłaniem do rezerw.

Mówienie po paru godzinach w Salonikach, że czuje się tutaj jak w domu można jeszcze jakoś przełknąć. Ale o kolejnym kroku w przód w swojej karierze albo o silnej lidze greckiej nie możemy już pominąć. Bądźmy poważni, PAOK jest sportowym krokiem w tył. W poprzednim sezonie zajął czwarte miejsce w lidze, a w tym jest jeszcze gorzej. Ledwo łapie się do pierwszej dziesiątki. Poza Pucharem Grecji żadnych innych nie będzie. Oczywiście finansowo będzie dwa razy lepiej niż w Legii. W Chinach byłoby jeszcze więcej, ale Saloniki bliżej Szwajcarii, co podobno też bardzo odpowiada piłkarzowi.

errrrrrrr

Legia straciła dobrego piłkarza, ale też godziwie na tym zarobiła. Do kasy wpłynęło 1,9 miliona euro, a także będą jakieś profity od kolejnego transferu. Czyli pewnie za jakieś pół roku, bo nie wątpimy w kolejny sportowy krok Szwajcara.

Komentarze

komentarzy