Ogromny kryzys Watfordu. Wszystkiemu winny Everton?

Marco Silva poradzi sobie z kryzysem Watfordu?
Marco Silva poradzi sobie z kryzysem Watfordu?

Zwycięstwo z Arsenalem, remisy z Liverpoolem oraz Tottenhamem i dobra gra przeciwko Chelsea na Stamford Bridge. Watford do pewnego momentu w tym sezonie było uznawane za kolejny zespół, który może powoli zacząć pukać do bram TOP6. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna.

Jeszcze w październiku, po wygranej z „Kanonierami”, podopieczni Marco Silvy w pewnym momencie rozgrywek (dokładnie w 8. kolejce) zajmowali czwartą pozycję w ligowej tabeli. Od tego momentu ich lokata wyłącznie spada. Skąd taka tendencja?

Z zewnątrz wygląda na to, że Watford przechodzi przez typową zapaść po obiecującym początku rozgrywek. Podczas sezonów 2015/2016 i 2016/2017 w grudniu zajmowali siódmę pozycją, aby ostatecznie zakończyć dużo niżej – odpowiednio na 13 i 17 miejscu. Na Vicarage Road uważają jednak, że ta kampania jest zupełnie inna. Niepokojący regres formy i spadek w tabeli zaczął się bowiem dużo wcześniej.

Co łączy potyczkę z Arsenalem i sytuację w Evertonie? Konkretnie zwolnienie Ronalda Koemana, które dokonało się w owym czasie. To wówczas władze z Goodison Park zaczęli „flirtować” z Marco Silvą, aby Portugalczyk opuścił dotychczasowe miejsce pracy i przeniósł się do ich klubu. Według Matta Hughesa z „The Times”, piłkarze wyczuli brak zaangażowania ze strony swojego szkoleniowca. Niektórzy przyznawali, że nawet podpytywali Silvę, czy zabierze ich ze sobą do nowego zespołu, co niszczyło wyłącznie ducha zespołu.

Zarządcy Watfordu postanowili szybko zareagować na zachowanie Evertonu. Cała saga trwała ponad pięć tygodni, zanim „The Toffees” ogłosili zatrudnienie Sama Allardyce’a. Wcześniej oferowali 15 milionów funtów, aby „Szerszenie” umożliwili odejście Silvy. Sporo namieszali także przedstawiciele portugalskiego trenera, nieustannie domagając się, aby ich klient dostał zielone światło na rozmowy z Evertonem. Wobec tego uważa się nawet, że relacje między Silvą a jego pracodawcami uległy pogorszeniu i nawet może dojść do jego odejścia w letnim okienku transferowym.

Wśród osób znajdujących się w pobliżu szatni istnieje przekonanie, że zachowanie ich menedżera rozregulowało graczy i mogło przyczynić się do braku koncentracji w kluczowych momentach meczów. Watford straciło najwięcej bramek w ostatnich 15 minutach spotkań, biorąc pod uwagę wszystkie zespoły Premier League.

Pracy z Portugalczykiem dodatkowo nie ułatwia jego trudny charakter. Silva, jak jego rodak Jose Mourinho, zwykle odstawia zawodników, którzy kompletnie nie pasują do jego filozofii. Stało się tak np. z Stefano Okaką, Étiennem Capoue oraz Sebastianem Prödlem. Przypadek tego pierwszego jest o tyle ciekawy, że po dobrym spotkaniu i zdobytej bramce z Liverpoolem na inaugurację Premier League, momentalnie został wyrzucony ze składu na ponad dwa miesiące, mimo pełni sprawności. Problemy ze swoim trenerem ma także Andre Gray, który w tym sezonie jest zaledwie zmiennikiem pomimo łatki najdroższego transferu w historii Watfordu.

Mimo to władze klubu wciąż cenią sobie pracę swojego menedżera. Silva jest znany z dbałości o szczegóły i świetnego przygotowania taktycznego, co imponowało już podczas jego przygody z Hull City. Odczuwają to także gracze, wśród których 40-latek nadal ma swoje poparcie. Pytanie tylko na jak długo.

Fortuna: Odbierz 100 zł na zakład bez ryzyka lub 20 zł ZA DARMO + bonus od depozytu do kwoty 400

Komentarze

komentarzy