Pamiętacie Bernarda? Brazylijczyk nadal jest bez klubu

Bernard

W karierze piłkarza przychodzi czasem taki moment, kiedy sam zawodnik decyduje, by zrobić krok do przodu. Podobną sytuację przeżył niedawno były już piłkarz Szachtara – Bernard. Brazylijczyk odrzucił propozycję przedłużenia kontraktu, od 30 czerwca jest wolnym zawodnikiem, a od kilku tygodni interesują się nim poważne kluby.

Swoją przygodę z ligą ukraińską Bernard rozpoczął w 2013 roku, przechodząc z brazylijskiego Atletico Mineiro za kwotę wynoszącą ponad 20 milionów euro. W pierwszym swoim sezonie, Bernard we wszystkich rozgrywkach strzelił trzy bramki oraz zaliczył siedem asyst. Trzeba jednak zaznaczyć, że piłkarz na boisku nie pojawiał się zbyt często. Łącznie zaliczył 1355 minut na murawie.

W następnym sezonie było jeszcze gorzej. Z powodu uszkodzonego więzadła, Bernard zaliczył tylko 23 występy, co przełożyło się na 941 minuty. Mimo niezbyt częstej gry, Brazylijczykowi udało się zanotować osiem asyst i dwie bramki. Inaczej możemy powiedzieć o sezonie 2015/2016, który był dla piłkarza wręcz kluczowy. W końcu Bernard rozegrał więcej niż 30 spotkań przez cały rok, poprawiając również swoje indywidualne statystyki (6 bramek i 9 asyst we wszystkich rozgrywkach).

Kibice, którzy w ogóle nie śledzą ligi ukraińskiej, mogą pamiętać Bernarda z ubiegłego sezonu oraz spotkań rozgrywanych w ramach Ligi Mistrzów, gdzie Szachtar mierzył się m.in. z Napoli, Manchesterem City oraz Feyenoordem. Brazylijczyk bardzo dobrze wspominać może fazę grupową, bowiem w domowym spotkaniu przeciwko „The Citizens” wpisał się na listę strzelców, natomiast na wyjeździe w meczu z holenderską drużyną strzelił dwie bramki.

W tym też momencie Bernard postanowił zrobić krok do przodu w swojej karierze i odrzucił propozycję podpisania nowej umowy. W tym roku piłkarz skończy 26 lat i wydaje się, że aktualne okno transferowe jest idealnym momentem, by poszukać szczęścia w większej drużynie. Według Globo Esporte, zawodnik nie może narzekać na brak ofert. Źródło to podaje bowiem, że Bernard ma na stole aż 12 oficjalnym propozycji.  Po piłkarza zgłosiły się takie kluby jak AS Monaco, Gremio, Leicester City, Palmeiras, West Ham, Wolfsburg czy … Chelsea. To właśnie zespół ze Stamford Bridge jest dla piłkarza najbardziej atrakcyjną opcją.

Brazylijczyk chciałby przenieść się do Londynu, a w drużynie prowadzonej przez Maurizio Sarriego może liczyć na największe zarobki. Wydaje się również, że dla Chelsea ściągnięcie do klubu Bernarda będzie dobrym uzupełnieniem kadry. „The Blues” cały czas mają niepewną sytuację z ofensywnymi zawodnikami.

Zakład bez ryzyka w Fortunie. Możesz wejść i odebrać go właśnie w tym momencie

Komentarze

komentarzy