Pensje w Premier League. Kto wydaje najwięcej, kto najmniej, a kto zachowuje zdrowy rozsądek?

Wydatki na pensje czołowych drużyn Premier League rosną w zatrważającym tempie z każdym kolejnym rokiem. Głównie tyczy się to drużyn z tzw. TOP6, choć wśród nich znajduje się jeden wyjątek w postaci Tottenhamu.

Daniel Levy już od wielu lat dba o strukturę płacową swojego klubu. Głównie z tego powodu „Koguty” traciły swoje największe gwiazdy, które były kuszone przez najlepsze angielskie oraz hiszpańskie kluby sowitymi wynagrodzeniami. Ostatnimi czasy wyrwanie zawodnika z Tottenhamu to jednak o wiele trudniejsza sprawa, aniżeli jeszcze kilka lat temu. Pod pewnym względem nie jest to jednak związane ze zwyżką pieniędzy przeznaczanymi na pensję.

Jeśli spojrzymy na ostatnie lata, wzrost wydatków na pensję Tottenhamu nie jest tak znaczący, jak u Manchesteru City, United, Chelsea, Arsenalu i Liverpoolu. W 2017 roku „Spurs” wydało na tygodniówki 127 milionów funtów. To o ponad połowę mniej aniżeli oba kluby z Manchesteru, a także to niższa kwota niż Chelsea (220 milionów funtów), Liverpool (208) oraz Arsenal (199). Najmniejsze wynagrodzenia otrzymują z kolei piłkarze Burnley. Ekipa Seana Dyche’a wykłada na pensje 61 milionów funtów. Oznacza to, że Tottenhamowi bliżej w kwestii płac do „The Clarets”, niż do Arsenalu.

Względem poprzedniego roku możemy zauważyć u Tottenhamu wzrost o 27 milionów funtów. To pokłosie wielu nowych, długoterminowych kontraktów dla kilku członków pierwszego składu, w tym Harry’ego Kane’a, Dele Alliego oraz Christiana Eriksena. W kadrze stołecznej drużyny są jednak zawodnicy, którym niezbyt odpowiada taka polityka finansowa. Niedawno zakwestionował ją chociażby Danny Rose, a twarda postawa „Kogutów” może spowodować, że z klubu już niebawem odejdzie Toby Alderweireld, który nie chce podpisać nowego kontraktu. Belgijski obrońca doskonale zdaję sobie sprawę, że w innym zespole mógłby otrzymywać o wiele lepsze pieniądze.

Na czele listy płac znajduję się natomiast Manchester United, którego „goni” powoli rywal zza miedzy. „Obywatele” zaliczyli największy wzrost płac w porównaniu do poprzedniego roku i zapewne już niebawem dobiją do wyniku „Czerwonych Diabłów”.

Totolotek: Zarejestruj się i graj bez podatku! – KLIKNIJ W LINK I ODBIERZ BONUS!

Komentarze

komentarzy