Piątek: „Nie miałem pojęcia, z kim będę grał. Sprawdziłem w Fifie”

Nikogo nie trzeba szczególnie przekonywać, jak dużą rolę odgrywają w obecnym świecie gry. Pomijając skrajne przypadki, w którym powodują np. uzależnienia, są one po prostu miłym sposobem na spędzenie wolnej chwili. Komponują się również ze światem sportu. Pierwsza myśl po usłyszeniu słowa FIFA? – W większości przypadków na pewno nie światowa organizacja, a właśnie popularna gra komputerowa.

Grało w nią z pewnością większość osób, interesujących się piłką. Jedni sporadycznie, „od święta”, inni regularnie, z pasją. Do tego grona zalicza się wielu piłkarzy z najwyższej półki – tym razem o jednym ze sposobów wykorzystania gry powiedział Krzysztof Piątek w rozmowie z Corriere Della Sera.

Lider klasyfikacji strzelców Serie A to prawdopodobnie napastnik, który w pierwszych miesiącach sezonu najczęściej gościł na okładkach gazet – nie tylko tych włoskich. Kapitalna forma strzelecka „Il Pistolero” sprawiła, że zabiegają o niego dużo większe kluby. W tym momencie jest jednak zawodnikiem Genoi i kto wie, czy właśnie ten wybór nie okaże się najważniejszym w jego karierze. Polski napastnik przyznał się jednak, że kiedy transfer był pewny, musiał się nieco „doedukować”:

– Nie miałem pojęcia, kim są moi przyszli koledzy, kiedy podpisywałem kontrakt. Odpaliłem więc swoje PlayStation i sprawdziłem ich w Fifie” – wyznał Piątek.

Szczerość Polaka może sugerować, że wcale nie jest odosobnionym przypadkiem i być może inni zawodnicy również wykorzystują swoją ulubioną grę w takich celach. Być może statystyki z gry nie do końca odwzorowują rzeczywistość (co udowodnił zawodnik Morecambe), ale nazwiska i wygląd piłkarzy można brać za pewnik. Ciekawiej by było na przykład, gdyby świetne zgranie Piątka z kolegami i krótki czas adaptacji wynikał z przeanalizowania przez niego w grze wszystkich mocnych i słabych stron nowych towarzyszy z murawy. Wróćmy jednak na ziemię – pod tym względem trzeba zaufać trenerom. Mamy nadzieję, że dzięki ich pracy drużyna zacznie grać lepiej, a Piątek znów zacznie strzelać.

Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!

Komentarze

komentarzy