Plaga kontuzji u Brazylijczyków przed Copa America

Już niespełna godziny dzielą nas od pierwszego kopnięcia piłki na Copa America Centenario. Składy oficjalne zgłoszone do centrali. Jednak trenerzy – selekcjonerzy mają ból głowy. Po wyczerpujących sezonach w klubach wielu piłkarzy narzeka na zdrowie, doznaje mniejszych, bądź większych urazów. Najbardziej doświadczają tego Brazylijczycy. 

Już same powołania Dungi wywołały lawinę komentarzy. Brak Neymara nakazał postawić jeden wielki znak zapytania nad występem Canarinhos na boiskach USA. Jakby tego było mało, Dunga w odstępie kilku dni musiał dokonać aż sześciu roszad w pierwotnym składzie powołanym na turniej Copa America! Na sam początek wypadł Ricardo Oliveira z Santosu, w jego miejsce powołanie otrzymał goleador Benfiki, Jonas. Douglas Costa to z kolei drugi piłkarz skreślony z „23”. Skrzydłowy Bayernu Monachium mający za sobą świetny sezon w Bundeslidze wypadł z powodu kontuzji mięśnia. Douglas Costa miał być wiodącym piłkarzem pod nieobecność Neymara. W miejsce Douglasa Costy, Dunga odkurzył Kakę. Rozgrywający mający za sobą lata świetności w Milanie i Realu obecnie kopie w MLS, reprezentuje Orlando City. Co ciekawe Kaka mimo swoich 91 meczów na koncie w kanarkowej koszulce, ani razu nie wystąpił na turnieju o Mistrzostwo Ameryki Południowej! W 2016 roku, w wieku 34- lat mógł ten stan zmienić. Nie zmieni, sam doznał kontuzji na ostatniej prostej przygotowań. Selekcjoner musiał więc powołać Paulo Henrique Ganso, 27- latka z Sao Paulo.

Wcześniej uraz wyeliminował piłkarza Barcelony. Rafinha miał przygotowywać się w kadrze do turnieju olimpijskiego w Rio de Janeiro. Przynajmniej taki był plan. Piłkarz jest podatny na kontuzje, już w sezonie klubowym pauzował przecież blisko pół roku. Copa Americę obejrzy w telewizji. Strata Rafinhi paradoksalnie kadrze może wyjść tylko na dobre. Dunga opamiętał się i powołał Lucasa Moure, skrzydłowego PSG. Można powiedzieć wreszcie, przez reprezentację w ostatnim czasie przewinęło się mnóstwo graczy, a jakoś selekcjoner nie wysyłał faxu z powołaniem do Paryża…

Kolejnym, piątym odstrzelonym z powodu problemów zdrowotnych był bramkarz Ederson. Zastępcą został Marcelo Grohe. Tej roszady zapewne kadra nie odczuje jakoś mocno, Ederson był jedynie trzecim bramkarzem. Bluzę z numerem jeden przywdziewa Alisson.

Jakby kontuzji było mało, tak w czwartek w godzinach południowych kolejny piłkarz poprosił o zwolnienie z obowiązków reprezentowania Brazylii w USA. Luiz Gustavo, bo o nim mowa, ma problemy osobiste. Sprawa póki co owiana jest tajemnicą, środkowy pomocnik Wolfsburga opublikował na swoim twitterze następujący wpis:

W tłumaczeniu na język polski:„Świat jest niebezpiecznym miejscem nie przez tych, co czynią zło, ale przez tych, którzy patrzą na to i nic nie robią.”  Szóstym „szczęśliwcem”, który wskakuje do składu wobec nieszczęść rodaków jest Walace, piłkarz Gremio Porto Alegre. Walace, to zdolny zawodnik, który zapewne otrzyma szansę reprezentowania kraju podczas Igrzysk Olimpijskich. Co ciekawe Luiz Gustavo miał również pecha przed rokiem. Nie wystąpił na boiskach Chile z powodu kontuzji, wtedy jego miejsce zajął Fred z Szachtara Donieck. Obecnie piłkarz jest zawieszony z powodów dopingowych.

Media brazylijskie już donoszą, że to wcale nie musi być koniec ciągnącej się listy z kontuzjami. W środę bowiem z bólem nogi trening opuścił Miranda, stoper i zarazem kapitan pod nieobecność Neymara. W blokach już czekają prawdopodobnie Jemerson (AS Monaco) i Gabriel Paulista (Arsenal Londyn).

Brazylia swój pierwszy mecz na Copa America rozegra 5 czerwca, w nocy z soboty na niedzielę o godzinie 4:00 czasu polskiego, przeciwnikiem Ekwador.

Komentarze

komentarzy