Polacy zawojują Ligę Mistrzów?

polacy

W tegorocznej edycji Ligi Mistrzów jest tylko jedna grupa, w której w żadnej z drużyn nie ma ani jednego Polaka! Łącznie do rozgrywek zostało zgłoszonych aż dwudziestu dwóch biało-czerwonych. Oczywiście większość z nich to zawodnicy warszawskiej Legii, ale kilku ma apetyt na walkę o ostateczny triumf!

Jedyną grupą bez żadnego Polaka, jest grupa C. Zmierzą się w niej FC Barcelona, Manchester City, Borussia Monchengladbach i Celtic. W każdej innej nie dość, że mamy swojego reprezentanta, to jeszcze wszyscy realnie mogą myśleć o wyjściu z grupy, a nawet można powiedzieć, że niespodzianką byłoby, gdyby któryś z zespołów Polaków nie znalazł się w 1/8. Takich emocji dla polskiego kibica jeszcze nie było, a Adam Nawałka trochę polata po całej Europie, by przyjrzeć się formie biało-czerwonych.

W grupie A swoje mecze będzie rozgrywał Grzegorz Krychowiak. Najpierw musi jednak wywalczyć sobie miejsce w podstawowej jedenastce Paris Saint-Germian, a z tym póki co jest ciężko. Widzieliśmy w jak słabej dyspozycji jest Krycha podczas meczu reprezentacji Polski z Kazachstanem. Dopiero ostatnio coś drgnęło i Unai Emery postanowił dać mu pograć 45 minut w spotkaniu ligowym. Nie jest jednak tajemnicą, że Paryżanie myślą o triumfie w Champions League, a w grupie ich jedynym wymagającym rywalem będzie Arsenal. Kto wie czy na wiosnę Polak nie będzie liderem środka pola swojego zespołu?

636090576190034169

W bardzo wyrównanej grupie B będziemy mogli oglądać w akcji Arkadiusza Milika i Piotra Zielińskiego. Ich rywalami będą Benfica, Dynamo Kijów i Beskitas. Włoski zespół można więc swobodnie typować jako faworyta do wyjścia z pierwszego miejsca. Pojedynki z nieco słabszymi rywalami będą świetnym przetarciem dla naszych młodych zawodników przed prawdziwymi szlagierami po zimowej przerwie. W podobnej sytuacji jest Kamil Glik i jego AS Monaco. W tym przypadku nie możemy jednak otwarcie ustawiać zespół z księstwa w 1/8. Rywalami byłego kapitana Torino będą CSKA, Bayer Leverkusen i Tottenham Hotspur. Grupa jak najbardziej do wyjścia, ale każdy mecz będzie na śmierć i życie. Tutaj każdy może wygrać z każdym i nie można głupio stracić punktów.

Żadnych problemów z awansowaniem do fazy pucharowej nie powinien mieć Robert Lewandowski. Ambicje Monachijczyków co roku sięgają do finału rozgrywek, a grupa to tylko preludium przed prawdziwą zabawą. W tym roku los przydzielił Bawarczykom do grupy Atletico Madryt. Oczywiście zespołu Simeone nie można w żaden sposób lekceważyć, ale nawet ewentualna strata punktów przez drużynę Ancelittiego nie zagrozi im w kontekście wyjścia z grupy. PSV i FK Rostov nie są w stanie toczyć wyrównanej walki z Bayernem, a drużyną Lewandowskiego i jej szansami w tej edycji będziemy mogli na poważnie zając się dopiero na wiosnę.

Grupa F to oczywiście grupa Legii Warszawa. Polakami grającymi w klubie ze stolicy nie będziemy się za dużo zajmować, bo ich szanse na jakiekolwiek zaistnienie w pojedynkach z Borussią czy Realem są po prostu bardzo nikłe. Pazdan i spółka zagrają sześć spotkań, zgarną trochę kasy do klubowego budżetu i w grudniu będzie koniec Ligi Mistrzów. Tak niestety wygląda prawdopodobny scenariusz. Bardziej możemy się zainteresować postacią Łukasza Piszczka, ale nasz prawy obrońca gra w tym sezonie niewiele. Borussia jest jednym z faworytów do awansu w swojej grupie, a bój o pierwsze miejsce stoczy z Realem Madryt.

W dwóch ostatnich grupach znajdują się Bartosz Kapustka, Marcin Wasilewski i Maciej Rybus. Pierwsza dwójka z Leicester ma małe szanse na grę, ale jeśli Lisom uda się wyjść z grupy z Porto, Clubem Brugge i Kopenhagą, to młody Polak może mieć nadzieję na występy na wiosnę, kiedy już przekona do siebie Claudio Ranieriego. Wasilewski z kolei szans na grę nie ma praktycznie żadnych. Ciężkie, ale nie niewykonalne zadanie, stoi przed Rybusem i jego Lyonem. Francuski zespół powalczy prawdopodobnie o drugie miejsce z hiszpańską Sevillą. Oba zespoły nie mają za dużo szans w pojedynku z Juventusem, ale za to powinny sobie łatwo poradzić z ograniem Dynama Zagrzeb.

636072738928895446

Jak stanie się w rzeczywistości? Czy Polacy są w stanie zawojować tegoroczną edycję Champions League? Wszystko jest możliwe, być może po kilku latach przerwy znowu będziemy mieć Polaka grającego w finale. Podział grup wygląda dla nich naprawdę obiecująco i możemy być pewni, że co najmniej kilku z nich zostanie w grze aż do początku fazy pucharowej. Tam może się już zdarzyć wszystko.

Odbierz darmowe 20 zł w nowym polskim bukmacherze forBET. Graj za darmo!

Komentarze

komentarzy