Premier League na finiszu. Kto i komu wydrze miejsce w TOP4?

W grze o TOP4 nadal pozostają trzy zespoły. Arsene Wenger, Pep Guardiola.

Już w najbliższą niedzielę kolejny sezon w Premier League dobiegnie końca. Najważniejsze rozstrzygnięcie nastąpiło już dwie kolejki temu, jednak w angielskiej ekstraklasie wciąż jest ciekawie. W grze o TOP4 nadal pozostają trzy zespoły, które za wszelką cenę nie wyobrażają sobie kolejnego sezonu bez gry w Lidze Mistrzów.

Chelsea już od piątku świętuje zdobycie swojego szóstego mistrzostwa Anglii w historii klubu. Za jej plecami jednak rozgrywa się bratobójcza walka nie tylko o pieniądze, ale także o prestiż. Awans do Ligi Mistrzów jest dla topowych angielskich zespołów priorytetem, a gra w rozgrywkach Ligi Europy nie zadowoli nikogo z tej trójki.

W najlepszej sytuacji jest oczywiście Manchester City z 75 punktami na koncie. „Obywatele” w ostatnim spotkaniu zmierzą się z Watfordem na wyjeździe i do uplasowania się na miejscu premiującym grę w Lidze Mistrzów wystarczy im zaledwie remis. Jeśli jednak ekipa Pepa Guardioli myśli o zachowaniu miejsca trzeciego, tak aby w kolejnym sezonie nie zatruwać sobie początku sezonu na eliminacje, potrzebne są aż trzy oczka. Wydaje się to nietrudnym zadaniem, tym bardziej patrząc na ostatnia formę obu drużyn. City po powrocie do gry Gabriela Jesusa imponuje formą strzelecką, a pamiętajmy, że do zdrowia wrócił także Sergio Aguero. Rywale zwolnili dziś menedżera zespołu, Waltera Mazzarriego i wydaje się, że ekipa z Vicarage Road potraktuje to spotkanie polubownie.

Sielankę zdaje się mieć także Liverpool, który podejmie spadkowicza z Middlesbrough. Wygrana wydaje się formalnością dla ekipy Juergena Kloppa, ale nie możemy zapominać, że zwykle z pozoru najłatwiejsze przeprawy kończą się dla „The Reds” katastrofą. Tym razem stawką nie są wyłącznie trzy punkty, ale gra w kolejnej edycji Ligi Mistrzów i wydaje się, że piłkarze niemieckiego menedżera będą maksymalnie skoncentrowani. Na inny obrót spraw liczą w Londynie, a dokładniej w Arsenalu. „Kanonierzy”, żeby liczyć się w walce o TOP4, muszą wygrać swoje spotkanie z Evertonem oraz liczyć na choćby remis Liverpoolu lub przegraną Manchesteru City. Ostatni przypadek jest jednak nieco skomplikowany, gdyż wtedy będzie brany pod uwagę bilans bramek, a obecnie drużyna Wengera ma w tej klasyfikacji o pięć goli mniej.

Oprócz walki o TOP4, piłkarze rywalizują także o nagrody indywidualne. Najbliżej wygrania Złotych Rękawic za największą liczbę czystych kont (16) jest Thibaut Courtois. Za jego plecami plasuje się jednak Hugo Lloris, mając jedno czyste konto mniej. W ostatnim ligowym spotkaniu belgijski bramkarz usiadł na ławce i być może tym razem Antonio Conte także zdecyduje się na taki manewr, aby rezerwowy bramkarz Asmir Begović mógł pożegnać się ze Stamford Bridge.

Jeśli chodzi natomiast o klasyfikację strzelców, w grze nadal pozostaje trzech zawodników. W ostatniej kolejce Romelu Lukaku (24 trafienia), Alexis Sanchez (23) oraz Harry Kane (22) spotkają się odpowiednio z Arsenalem, Evertonem oraz Hull. Jeszcze jakiś czas temu wydawało się, że nic nie może odebrać nagrody dla najlepszego strzelca Belgowi, jednak brak bramki w czterech ostatnich spotkaniach nieco pokrzyżował mu plany.

Jak widać, ostatnia kolejka w Premier League przyniesie kilka rozstrzygnięć. Oczywiście nie możemy spodziewać się tak zawrotnych akcji, jakich doświadczyliśmy na finiszu rozgrywek w sezonie 2011/2012, ale mimo wszystko sympatycy ligi angielskiej z przyjemnością zasiądą przed telewizorami, aby skonsumować ostatni akord obecnej kampanii.

Fortuna: Odbierz 110 zł na zakład bez ryzyka + do 400 zł bonusu!

 

Komentarze

komentarzy