Premier League – poranny przegląd prasy

Arsene Wenger po zwycięstwie

Bardzo ważne zwycięstwo zwłaszcza po porażce w tygodniu. Byliśmy dobrze dysponowani i przede wszystkim potrafiliśmy zachować koncentrację, czyli to, czego brakowało nam w ostatnich meczach. Strzeliliśmy 3 szybkie bramki i po tych ciosach drużynie gospodarzy były bardzo trudno się podnieść. W drugiej połowie skupiliśmy się na kontrolowaniu wyniku. Welbeck i Oezil współpracowali naprawdę świetnie.

Zaczęliśmy sezon nie najlepiej, ale był to efekt mundialu, później okresu przygotowawczego, kiedy nie mogliśmy mieć wszystkich naszych zawodników, później były eliminacje Champions League. Teraz jestem pewien, że zaczniemy wygrywać i iść w górę. Pozytywnym jest również to, że mamy szeroką kadrę i każdy, kto pojawia się na boisku wnosi jakość. Tego brakowało na w ostatnich sezonach. Kilka kontuzji niweczyło ciężką pracę. Teraz jestem spokojny. Przyjdą kontuzje i kartki, ale mimo, że będzie nam brakowało tych zawodników to będziemy mieli graczy, którzy ich zastąpią – mówi Wenger.

Protest w Newcastle

Tak, jak obiecywali kibice przed meczem na St James Park, fani Newcastle żądali odejścia Pardew. Co ciekawe cześć stadionu domagała się również odejścia właściciela Mike’a Ashley’a. To był mecz pełen emocji.

Newcastle przegrywało 0-2 i w samej końcówce udało się Srokom „wrócić z dalekiej podróży” i doprowadzić do remisu. W ostatnich minutach już nikt nie pamiętał o proteście i Toon Army wspierała swoją drużynę. Jak komentuje protest sam Pardew? Wielu fanów nie dało się ponieść emocjom odnośnie mojej osoby i przyjęło pozycję neutralna, widząc, co dzieje się na boisku. Nie oczekiwałem, że ktokolwiek z kibiców będzie wspierał mnie, czy skandował moje imię. Miłość do tego klubu spowodowała, że to drużyna była najważniejsza i mam nadzieję, że to, co wydarzyło się na boisku pozwoliło nam odzyskać kilku „przyjaciół”. Liczby nie przemawiają za Pardew i właśnie to leży u podstaw protestu kibiców. Alan Pardew odbiera protest, jak wojnę kibiców z nim. Jak mówili wczoraj kibice przed meczem: Wspieramy swój klub, jeździmy za nim po Anglii, kupujemy drogie bilety. Dla nas Newcastle to nasze życie. Nie oczekujemy, że klub będzie zawsze wygrywał. Oczekujemy, że będzie chociaż próbował. Pardew jest słabym managerem i nie ma to nic wspólnego z tym, jakim jest człowiekiem. My twierdzimy, że powinien odejść ze względu na swoje umiejętności, a w zasadzie ich brak.

(statystyka pierwsza od prawej to % liczby zwycięstw w poszczególnych sezonach)

Liverpool nie może odpalić

Trzy porażki w pięciu meczach to bilans „nowego” Liverpoolu, drużyny, z której odszedł Suarez. Do drużyny doszło wielu utalentowanych graczy. Efekt na razie jest mizerny. To drugi tak słaby początek rozgrywek od 77 lat. W stosunku do klubu są teraz dużo większe oczekiwania. Każdy z naszych przeciwników robi wszystko, co może, żeby nas pokonać. Agresja, pasja i ambicja, z jaką grają nasi przeciwnicy jest większa niż w ubiegłym sezonie. My musimy robić dokładnie to samo. Musimy poradzić sobie z presją, którą ten klub musi na sobie wywierać, jeżeli chce osiągać sukcesy. Przegraliśmy trzy mecz i musimy szybko wrócić na nasze miejsce, na poziom, który prezentowaliśmy kilka miesięcy temu. Nie możemy myśleć, jak dobrzy byliśmy rok temu, ponieważ to przeszłość. Liczy się to, co jest teraz. Ten mecz zaczęliśmy tragicznie. Wiedzieliśmy, że to będzie trudny pojedynek, ale jestem bardzo rozczarowany. Przegrywaliśmy 0-2 zanim zaczął się mecz. Wróciliśmy do gry przy stanie 1-2 i chcieliśmy jeszcze uratować ten mecz, ale cóż, popełniliśmy w tym meczu za dużo błędów. Nie potrafiliśmy złapać rytmu, tempo nie było odpowiednie. Tak grając nie mogliśmy tego meczu zakończyć pozytywnie – kończy Brendan Rodgers.

O czym jeszcze pisze prasa?

Kevin Strootman w United. Louis Van Gaal będzie musiał wydać 60 mln funtów, jeśli chce, żeby Holender trafił na Old Trafford. Sunday Mirror

Adnan Januzaj w Serie A? Fiorentina i Juventus chcą wypożyczyć skrzydłowego United w styczniu. Młody Belg ma coraz większe problemy z miejscem w składzie. Metro

Liverpool wciąż chce Valdesa. Władze klubu wciąż monitorują stan zdrowia Victora Valdesa. Klubowi lekarze kontaktowali się z osobami reprezentującymi byłego bramkarza Barcelony. Brendan Rodgers wciąż chce wzmocnić rywalizację w bramce the Reds. TalkSport

Fabian Schar zagra w północnym Londynie. 22-letni obrońca Basel ma być przedmiotem rywalizacji Tottenhamu i Arsenalu. Oba zespoły chcą mieć obrońcę w swoim składzie i zarówno dla Wengera, jak i Pochettino ten zawodnik będzie otwierał listę wzmocnień w styczniu. TeamTalk

Jermain Defoe wraca do Premier League. Jest niemal pewne, że były reprezentant Anglii wróci do Londynu. Od dłuższego czasu mówiło się o zainteresowaniu QPR i to właśnie beniaminek jest głównym faworytem do sprowadzenia Defoe. Teraz do rywalizacji włączył się West Ham United. Sunday Mirror

Komentarze

komentarzy