Raport z Kolumbii: słaby piłkarz = słaby złodziej

Ocampo po lewej jako piłkarz, po prawej jako złodziej (fot.elrincondelvinotinto.com)

Jak to mówią, gdy kraść to miliony. Niedawno cała Polska żyła piłkarzem Chojniczanki, który po godzinach dorabiał sobie w złodziejskim fachu. W jego przypadku chodziło nawet o Porsche, więc sprawa rozbijała się o duże pieniądze. Nieco inaczej sprawa ma się w Kolumbii, gdzie miejsca policja zatrzymała pierwszoligowego piłkarza na kradzieży wartej nieco ponad… 100 złotych.

Victor Hugo Ocampo nie jest żadnym wirtuozem i prawdopodobnie media nie zainteresowałyby się tym piłkarzem, gdyby nie kryminalne zdarzenie. W minionym sezonie rozegrał niecałe 200 minut w barwach Deportes Tolima i w grudniu rozwiązał kontrakt z klubem z Ibague. Wcześniej grywał w drugiej lidze, więc sami widzicie, że prawdopodobieństwo usłyszenia o tym chłopaku było niezwykle małe. A jednak!

Według relacji policji Ocampo miał dokonać napadu z bronią w ręku na punkt zakładów bukmacherskich Gane w malutkim miasteczku Dagua. Co ciekawe w jego posiadaniu była broń pneumatyczna domowej roboty, która imitowała prawdziwą, na ostre naboje. Kolumbijski piłkarz nie zgarnął nawet 100 tysięcy peso, więc można powiedzieć, że nie miał czym się nacieszyć zwłaszcza, że szybko wpadł w ręce policji. Teraz zajmie się nim miejscowa prokuratura, a następnie sąd, który ostatecznie „oceni” wyczyny pozaboiskowe Ocampo. Można stwierdzić, pół żartem, pół serio, że jaki piłkarz, taki złodziej…

Totolotek: Zarejestruj się i graj bez podatku! – KLIKNIJ W LINK I ODBIERZ BONUS!  

 

Komentarze

komentarzy