Perez znów „sprzedaje” herb Realu, czyli jak niszczyć klubową tradycję

real-madryt-herb-krzyż

Pojęcie tradycja z każdym rokiem traci na znaczeniu w piłce nożnej. Niby przy każdej okazji przedstawiciele klubów mówią, że pamiętają o historii, honorują byłych piłkarzy, ale jak jest okazja zarobić kilka groszy, to szybko wymazują ją z pamięci. Konsekwentnie od kilku lat robi to Florentino Perez w Realu Madryt. 

Tym razem, po raz drugi w ciągu dwóch lat, głównodowodzący przy Concha Espina postanowił naruszyć klubowy herb. W ubiegły czwartek w Dubaju miała miejsce uroczystość związana z podpisaniem umowy przez firmę dystrybucyjną „Marka” z „Królewskimi”. W najbliższym czasie na terytorium krajów arabskich, m.in. Zjednoczonych Emiratów Arabskich czy Kataru będzie można zakupić odzież z herbem hiszpańskiego zespołu. Wszystko pięknie, ale z wyłączeniem jednego elementu. Jako że mowa o państwach, gdzie zdecydowana większość to muzułmanie, z nadrukowanego logo zniknie krzyż. Real, a właściwie jego prezydent, po raz drugi postanawia więc naruszyć tradycję.

Oczywiście ten fakt wywołał wśród kibiców niemałe oburzenie. W 2014 roku była przecież podobna sytuacja, kiedy klub zawarł porozumienie z Narodowym Bankiem Abu Zabi. Wówczas m.in. na kartach kredytowych również mogliśmy dostrzec zmienioną wersję herbu.

Wiadomo, Florentino to świetny biznesmen i od lat utrzymuje Real w czołówce najbogatszych klubów, ale są pewne granice. Można zarabiać, reklamując arabskie linie lotnicze, można wybrać się na tournee do Chin i pozwolić, żeby nazwiska piłkarzy zapisane były w tamtejszym języku, ale zmiana herbu, czyli znaku rozpoznawczego dla kilku groszy, to już przesada. Obrazu całej sprawy nie zmienia fakt, że zmodyfikowane logo będzie rozprzestrzeniane tylko w pięciu arabskich krajach.

Perez może wmawiać, że to dla dobra klubu, ale właśnie tego, tej pazerności, kibice mu nie wybaczą. Jest wielce prawdopodobne, że bez podpisywania tego kontraktu Real by nie zbankrutował, co więcej – nie odczułby tego. Florentino jednak co jakiś czas przypomina nam wszystkim, że najważniejsze są pieniądze i byłby w stanie dla nich zrobić bardzo wiele, jeśli nie wszystko. Odważył się zmienić herb, więc i odważy się w końcu sprzedać stadion. Komu? Oczywiście temu, kto da więcej. Perez to dobry biznesmen, ale niekoniecznie w organizacji o bogatej tradycji, która przyciągała przez lata niezliczone rzesze kibiców.

Bonus 20 zł na zakłady bez depozytu. Śpiesz się! Oferta tylko do piątku! 

Komentarze

komentarzy