Ruletka Boruca

Jak wszyscy doskonale wiemy, naszą kadrę w najbliższym czasie czekają arcyważne spotkania z Niemcami oraz Szkocją w eliminacjach Euro 2016. Jak ma się to do Premier League? Reprezentacyjni bramkarze występują w najlepszej lidze świata. Dwóm z nich powodzi się bardzo dobrze, Szczęsny wygrał rywalizację z Ospiną o pozycję nr 1 w Arsenalu (choć z drugiej strony nigdy nie był zagrożony), zaś Łukasz Fabiański pokazuje działaczom Swansea, że sprzedaż Vorma nie było złą decyzją. Tylko Artur Boruc jest świadkiem swojej piłkarskiej degradacji, miejmy nadzieję, że to wszystko jest tylko przejściowe.

Ta sytuacja jest paradoksalna. Na pewno wszyscy pamiętamy początek transferowego lata w wykonaniu klubu Artura, Southampton. Święci pozbywali się praktycznie wszystkich wartościowych części zespołu z poprzedniego sezonu. Lambert, Lallana, Shaw, Lovren, Chambers…

Sytuacja była nieciekawa, wszystko stanęło na głowie i wydawało się, że jedną z nielicznych pozycji, która nie potrzebuje wzmocnień w ekipie Southampton jest bramka. Artur Boruc, tak chwalony w zeszłym sezonie( pomimo asysty przy bramce Giroud), wydawał się solidnym rozwiązaniem dla Ronalda Koemana. Holender miał jednak inne zdanie w tej kwestii, pozyskał Frasera Forstera z Celticu i z góry zapowiedział, że to Szkot będzie nr 1. Co najmniej dziwne prawda ? Jednak póki co praca i decyzje Koemana się bronią.

A co słychać u Boruca ? Polak udał się na krótkoterminowe wypożyczenie do występującego w Championship, Bournemouth i oczywiście jest tam pierwszym wyborem. Artur nie postrzega tej sytuacji w ciemnych barwach, wręcz przeciwnie uważa, że ten ruch może mu tylko pomóc.

„Pragnę być częścią reprezentacji, dlatego potrzebuję gry. W ostatnim czasie Adam Nawałka stawiał na Wojtka Szczęsnego i to jest powód, dla którego muszę grać. Przy podjęciu tej decyzji myślałem również o dzieciach, życie pozostaje takie samo, robię to co kocham, to najważniejsze. „

Tyle od Boruca. Miejmy nadzieję, że Polak przypomni o sobie działaczom mocniejszych klubów i już w styczniu zmieni klub. Z niewolnika nie ma pracownika, Artur doskonale zdaje sobie z tego sprawę i robi wszystko, aby wydostać się z Southampton. Pamiętacie jego interwencje z poprzedniego sezonu? Obroniony karny z Norwich w ostatniej minucie spotkania, parada przy strzale Gerrarda z wolnego…

Można wymieniać i wymieniać. Osobiście darzę Boruca wielką sympatią, mimo wszystkich kontrowersji z nim związanych. Tytuł artykułu nie jest przypadkowy, w karierze Artura pojawiło się latem wiele znaków zapytania. Co przyniesie przyszłość naszemu reprezentantowi ? A Wy, w jakich barwach chcielibyście zobaczyć Artura ?

/ Czarek Laskowski /

Komentarze

komentarzy