Sierpień się skończył, więc Harry Kane zaczął regularnie strzelać

Harry Kane
Z pewnością sierpień nie jest ulubionym miesiącem Anglika

W niektórych przypadkach mówi się, że piłkarz ma na sobie pewną „klątwę”. Oczywiście, w większości są to przesadzone stwierdzenia. Trudno jednak z taką tezą nie zgodzić się w sytuacji Harry’ego Kane’a, który od jakiegoś czasu zapewne nienawidzi sierpnia. Anglik w tym miesiącu nie może trafić do siatki w ligowych spotkaniach.

Piłkarz Tottenhamu już od kilku sezonów jest jednym z najlepszych napastników w lidze, co potwierdzają jego zdobycze bramkowe. Kane od sezonu 2014/2015 strzela minimum 20 bramek w Premier League. W ostatnich rozgrywkach Anglik został królem strzelców z 29 trafieniami. Zapewne wynik byłby jeszcze lepszy, gdyby nie kontuzja samego zawodnika oraz jeszcze jeden fakt. Harry Kane w seniorskiej karierze nie strzelił bramki w Premier League, kiedy mecz był rozgrywany w sierpniu.

Okazji do wpisania się na listę strzelców miał kilka. W sezonie 2014/2015 można śmiało wytłumaczyć niemoc strzelecką Anglika, bowiem w trzech sierpniowych meczach przebywał na boisku tylko przez 30 minut. Rozgrywki 2015/2016 były jednak idealną okazją na przełamanie sierpniowej niemocy. Tottenham w tym czasie rozegrał cztery spotkania. Najpierw inauguracyjny mecz z Manchesterem United, następnie spotkanie na własnym stadionie przeciwko Stoke, a dwa ostatnie mecze to rywalizacja z Leicester oraz Evertonem. Łącznie Kane rozegrał w tym czasie 333 minuty, nie wpisując się na listę strzelców.

W zeszłym roku „Koguty” rozgrywały w sierpniu trzy ligowe spotkania z Evertonem, Crystal Palace oraz Liverpoolem. Również i w tych meczach Anglikowi nie udało się trafić do siatki, gdy przebywał na boisku 261 minut. Przed rozpoczętym niedawno sezonem wydawało się, że Harry Kane stanie przed najlepszą okazją do zakończenia tej niechlubnej passy. Tottenham rozegrał mecze przeciwko Newcastle, Chelsea oraz Burnley. We wszystkich trzech spotkaniach napastnik „Kogutów” miał kilka dogodnych sytuacji na strzelenie bramki, ale i tym razem ta sztuka Anglikowi się nie udała.

Wielu kibiców zaczęło zastanawiać się, jak w tym sezonie będzie wyglądał wrzesień w wykonaniu Kane’a. 1 września reprezentacja Anglii rozgrywała w ramach eliminacji do mistrzostw świata w Rosji mecz przeciwko Malcie. Piłkarz Tottenhamu trafił do siatki dwukrotnie, rozpoczynając swój wrześniowy festiwal bramek. Na ten moment Kane strzelił w czterech meczach sześć bramek. Dwie we wspomnianym spotkaniu eliminacyjnym, dwie w ligowym meczu z „The Toffees” oraz również dwie w Lidze Mistrzów przeciwko Borussii Dortmund.

Trudno mówić tutaj o zwykłym przypadku. Kane ewidentnie nie lubi sierpniowych spotkań w lidze, co potwierdzają wszystkie statystyki. Czy ta sytuacja może się zmienić? Przekonamy się dopiero za rok.

Fortuna: Odbierz 110 zł na zakład bez ryzyka
+ do 400 zł bonusu!

Komentarze

komentarzy