Analizujemy terminarz Barcelony i Realu – Kto zgarnie tytuł?

la liga

Wygrana Barcelony w niedzielnym klasyku na nowo otworzyła rywalizację o mistrzostwo Hiszpanii. Real Madryt nie tylko stracił trzy punkty, ale także przewagę ligowego dwumeczu, który może być kluczowy przy ostatecznym rozstrzygnięciu. Co prawda „Królewscy” nadal zależą tylko od siebie, ale ich terminarz jest znacznie trudniejszy od tego Barcelony.

Wczorajsze El Clasico bez wątpienia było jednym z najlepszych w ponad stuletniej historii pojedynków pomiędzy dwoma hiszpańskimi gigantami. Bardzo możliwe, że wartość tego meczu jeszcze wzrośnie, jeśli bramka Leo Messiego w ostatniej minucie spotkania okaże się kluczowa w kontekście mistrzostwa. Czy się okaże? Czas pokaże, ale zamiast wróżyć z fusów, postanowiliśmy ocenić szansę obu drużyn na podstawie terminarza.

Tak więc Barcelona zasiadła w fotelu lidera, ale to od „Królewskich” zależy, czy pozostanie tam do ostatecznego rozstrzygnięcia. Katalończycy do tej pory nazbierali 75 punktów, czyli dokładnie tyle samo co Real, który ma jednak przewagę w postaci zaległego meczu z Celtą Vigo. Spotkanie to odbędzie się pomiędzy 37. a 38. kolejką.

Terminarz FC Barcelona do końca sezonu w La Liga

FC Barcelona – Osasuna (26.04, 19:30)

Espanyol Barcelona – FC Barcelona (29.04, 20:45)

FC Barcelona – Villarreal CF (06.05, 18:30)

UD Las Palmas – FC Barcelona (13/14.05)

FC Barcelona – SD Eibar (20/21.05)

FC Barcelona – Deportivo Alaves (27.05 – finał Copa del Rey)

 

Terminarz Realu Madryt do końca sezonu w La Liga

Deportivo La Coruna – Real Madryt (26.04 , 21:30)

Real Madryt – Valencia CF (29.04, 16:15)

Real Madryt – Atletico Madryt (02.05, 20:45 – Liga Mistrzów)

Granada – Real Madryt (06.05, 20:45)

Atletico Madryt – Real Madryt (10.05, 20:45 – Liga Mistrzów)

Real Madryt – Sevilla (13/14.05)

Celta Vigo – Real Madryt (17.05)

Malaga – Real Madryt (20/21.05)

Fortuna: Odbierz 110 zł na zakład bez ryzyka + do 400 zł bonusu! 

Oczywiście pierwsze, co rzuca się w oczy, to znacznie mniejsza liczba spotkań Barcelony. „Królewscy” od środy zaczynają morderczy maraton. W ciągu 26 dni rozegrają aż osiem spotkań. Prostą matematyką wychodzi nam więc, że prawie co trzy dni będą rozgrywać mecz. Co więcej, w żadnym z tych spotkań nie będą mogli pozwolić sobie na rozluźnienie. Każde potknięcie może skutkować stratą krajowego bądź europejskiego czempionatu. Real Madryt przez najbliższy miesiąc będzie miał nóż na gardle, a zabawa zaczyna się już w najbliższą środę.

Na początek „Barca” podejmie Osasunę u siebie i trzeba sobie jasno powiedzieć, że ten mecz nie powinien przysporzyć żadnych trudności drużynie Luisa Enrique. Klub z Pampeluny od dłuższego czasu zajmuje ostatnie miejsce w ligowej tabeli i tylko cud może uchronić go przed spadkiem do Segunda Division. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują „golleadę” na Camp Nou. Trochę trudniejsze zadanie będzie miał Real, który zagra na wyjeździe z Deportivo La Coruna. Gospodarze cały czas zaciekle walczą o utrzymanie i liczy się dla nich każdy punkt. Na pewno spowoduje to, że będą gryźć trawę do ostatniej minuty.

Znacznie ciekawiej powinno być w weekend, ponieważ czekają nas derby Katalonii, które zawsze budzą dużo emocji – bez względu na miejsce w tabeli i cele obu ekip. Na dodatek z drugiej strony Real zagra z Valencią na Santiago Bernabeu. Warto pamiętać, że „Nietoperze” w tym sezonie już raz odebrali punkty drużynie ze stolicy. Dlaczego więc tym razem nie miałoby być podobnie?

Tydzień później Barcelonę czeka najtrudniejsze zadanie – mecz z Villarrealem. Co prawda w zaciszu domowym, ale ten sezon pokazał już, że „Żółta Łódź Podwodna”, to bardzo groźny przeciwnik. W tym samym czasie wicemistrz Hiszpanii nie powinien mieć problemu na wyjeździe z Granadą. Chociaż warto pamiętać, że to spotkanie jest pośrodku dwumeczu w Lidze Mistrzów z Atletico Madryt. Nie chce nam się wierzyć, by wdarło się jakieś zlekceważenie przeciwnika, ale zmęczenie?

Po siedmiu dniach odpoczynku „Barca” zagra na wyjeździe z Las Palmas, które dotychczas tylko dwa razy poległo na własnym podwórku. Podczas gdy Real podejmie u siebie Sevillę, a za trzy dni uda się na Balaidos rozegrać zaległy mecz z Celtą Vigo.

Ostatnia kolejka również przyniesie nam ciekawe pojedynki, bowiem „Azulgrana” zagra na Camp Nou z Eibarem, a Real pojedzie na La Rosaleda zmierzyć się z Malagą. Na podstawie suchych wyników Eibar wydaje się lepszy, ale biorąc pod uwagę teren rozgrywania meczów, to Leo Messi i spółka powinni mieć łatwiej.

Nie da się ukryć, że Barcelona ma dużo łatwiej, ponieważ rozegra trzy spotkania na Camp Nou, podczas gdy Real czekają aż cztery wyjazdy. Przeciwnicy sami w sobie również są znacznie łatwiejsi dla Barcelony, a do tego dochodzi długi odpoczynek przed niemal każdym meczem. Nic więc dziwnego, że wielu hiszpańskich ekspertów daje bardzo duże szanse Barcelonie na obronę tytułu. Trzeba jednak pamiętać, że „Blaugrana” w tegorocznych rozgrywkach jest bardzo chimeryczna i nierówna. Dlatego wcale nie jest powiedziane, że Real będzie mógł tylko raz zremisować do końca rozgrywek. Pewnik jest tylko jeden – czeka nas fenomenalny miesiąc!

Fortuna: Odbierz 110 zł na zakład bez ryzyka + do 400 zł bonusu! 

Komentarze

komentarzy