Trudny początek współpracy Aguero z Guardiolą. Argentyńczyk kolejną ofiarą rządów Hiszpana?

guardiolaaguero

Pep Guardiola, dołączając latem do Manchesteru City, postanowił od początku swoich rządów wprowadzić drastyczne zmiany. Jedną z ofiar rewolucji został Joe Hart, dla którego hiszpański menedżer nie znalazł miejsca w kadrze. Jak się okazuje, angielski bramkarz może nie być ostatnim zasłużonym piłkarzem „Obywateli”, którego były menedżer Bayernu Monachium odpuści na rzecz innego zawodnika. Kolejnym do odstrzału może być Sergio Aguero.

– Chciałbym, aby Aguero z nami został, ale nie wiem, co się wydarzy. Wszystko stanie się jasne, kiedy porozmawiam z Sergio na temat tej sytuacji – stwierdził kilka dni temu Guardiola. Taka wypowiedź natychmiast rozpoczęła falę negocjacji na temat przyszłości napastnika, któremu jak dotąd nie po drodze z Katalończykiem. Mimo to kilkanaście dni temu klub powiadomił, że Aguero podpisał nową umowę do 2020 roku. Czy nowy kontrakt ma jednak jakiekolwiek znaczenie?

Brytyjscy dziennikarze spekulują, że niekoniecznie. Ostatnie ligowe spotkanie z Bournemouth było trzecim z rzędu, które to 28-latek rozpoczynał na ławce rezerwowych. Sytuacja teraz na pewno ulegnie zmianie z powodu kontuzji Gabriela Jesusa. Brazylijczyka dopadł groźny uraz i może pauzować przez 2-3 miesiące. Możliwe jest zatem, że Aguero już do końca sezonu będzie pełnił funkcję podstawowego snajpera. Nie wiadomo jednak, czy będzie mieć to przełożenie na jego przyszłość na Etihad.

Aguero stwierdził niedawno, że to sam klub zdecyduje o jego przyszłości. Argentyńczyk podkreślał publicznie, że chce nadal występować dla City i będzie walczył o miejsce w podstawowym składzie, co także popiera zarząd klubu. Władze zespołu są przekonane, że sprowadzenie Jesusa miało na celu poprawę jakości gry u samego Aguero, czego nie potwierdzały ruchy Guardioli.

Obaj panowie od jakiegoś czasu nie mają przyjacielskich relacji. Hiszpański menedżer negował pracę swojego podopiecznego podczas meczów, który miał nie słuchać jego rad na temat pressingu. Guardiolę sfrustrowała również decyzja podjęta przez Aguero, który pomimo urazu łydki, rozegrał spotkania w kwalifikacjach do mistrzostw świata przeciwko Paragwajowi. Były szkoleniowiec Barcelony i Bayernu Monachium również przyznał publicznie, że jego zawodnik musi poprawić swój bilans bramkowy w „wielkich meczach”. Tylko dwie z jego ostatnich 39 bramek w Premier League od maja 2015 roku padło przeciwko rywalom z TOP6.

Te zawiłą sytuację zechce najprawdopodobniej wykorzystać PSG, które od styczniowego okienka monitoruje sytuację 28-letniego napastnika. Paryżanie z pewnością nie odpuszczą szansy zatrudnienia wciąż jednego z najlepszych napastników globu. To tylko utwierdza nas w przekonaniu, że latem najprawdopodobniej czeka nas kolejna saga transferowa, którą media w Anglii rozdmuchają w najlepsze.

Komentarze

komentarzy