Trudny początek zmian Mourinho w Manchesterze. Czy Portugalczyk jest już pod presją zarządu?

mourinho

Pomimo dużej straty do liderującej Chelsea, a także coraz to bardziej odległego TOP4, Jose Mourinho nadal ma pełne poparcie od władz Manchesteru United.

Jose Mourinho nie rozpoczął przygody z Manchesterem United w sposób, jaki zapewne sobie wyobrażał przed sezonem. Już po czternastu seriach gier w Premier League można wysnuć wniosek, że w walce o tytuł ekipa Portugalczyka wręcz nie istnieje. Powstają także żarty, że wielki „The Special One” wynalazł wehikuł czasu i wraz z United przeniósł się do swojego standardowego trzeciego sezonu. Zarząd jednak w pełni mu ufa i w żadnym stopniu nie wątpi w umiejętności Portugalczyka.

Jose Mourinho zachowuje niezłomne wsparcie i cierpliwość władz klubu, którzy widzą prognozy na „lepsze jutro”. Głównie mowa tutaj o poprawiającym się stylu gry. Z drugiej strony są jednak wyniki, które na początku rozgrywek nie były tak fatalne od 26 lat. Nawet za Davida Moyesa United punktowało lepiej i zajmowało wyższą pozycję w tabeli.

Oczywiście Portugalczyk bardzo szybko znalazł wytłumaczenie słabej pozycji w tabeli. I nawet jeśli – tak jak ma to w zwyczaju – gra w mediach poprzez słowa, to trzeba przyznać, że ma w tym nieco racji: – Gramy dobrze i widowiskowo. Nie osiągamy jednak wyników, na które zasługujemy. Martwi mnie to, ponieważ jeżeli moje zespoły wygrywają tytuły, grając w pragmatycznym stylu, to wówczas liczy się styl, a nie wyniki, nikt nie powie, że jest to piękne. W Premier League są obecnie zespoły grające defensywnie i z kontrataku, które osiągają dobre rezultaty. Kiedy moje drużyny grają dobrze, bardziej liczą się wyniki – stwierdził „Mou”.

Mourinho drugim zdaniem wbił nieco szpilę w zespół Antonio Conte, którego jednak nazwanie drużyną głównie grającą z kontrataków jest nieco irracjonalne. „The Blues” w tym sezonie mają średnią posiadania piłki w okolicach 52%, a w spotkaniu z ofensywnie usposobionym Manchesterem City byli przy piłce przez 46% czasu.

Były menedżer „The Blues” ciągle powtarza, że został zatrudniony, aby zbudować coś na przyszłość, z odpowiednim DNA i stylem klubu. To samo przez kolejne dwa lata pracy powtarzał przy Stamford Bridge, co ostatecznie nie dane mu było zrobić po fatalnym trzecim sezonie. W United obecnie nie ma takiej tragedii, jaka była jeszcze rok temu w Chelsea, toteż nikt nie wyciąga pochopnych wniosków co do przyszłości Portugalczyka.

Fakty są jednak takie, że United wygrało zaledwie dwa z ostatnich 11 ligowych spotkań i nikt nie wciąga „Czerwonych Diabłów” już na poważnie do gry o mistrzowski tytuł.  Mourinho w jednym z wywiadów zasugerował, że wyniki mogłyby być lepsze na tym etapie rozgrywek, gdyby nadal podążał filozofią van Gaala. Taki obrót spraw nie przeszkadza jednak zarządowi, który podziela pogląd swojego pracownika na temat zmiany koncepcji drużyny. Tym bardziej że oczywiście są przygotowane kolejne dziesiątki milionów w klubowej kasie na wzmocnienia, a te – jak podają angielscy dziennikarze – na pewno będą. Portugalczyk wątpi w przydatność niektórych transferów dokonanych w ostatnich latach i zamierza zrobić przemeblowanie w swoim składzie. Na miejsce odrzuconych przez Mourinho mają trafić zawodnicy, którzy są już poszukiwani przez skautów „Czerwonych Diabłów”.

Przed Manchesterem kolejny trudny etap sezonu. W grudniu pozostaje do rozegrania nadal pięć spotkań, dzięki którym może wrócić do walki choćby o upragnione na ten moment TOP4. Pozostaje oczywiście także Liga Europy, za pomocą której można dostać się do kolejnej edycji Ligi Mistrzów. To na pewno także jakiekolwiek wyjście z trudnej sytuacji ligowej ekipy z Old Trafford.

Komentarze

komentarzy