Wielki gest fair play gracza Barcelony

Zachowania zgodne z duchem zdrowej, sportowej rywalizacji zawsze były czymś, co powodowało uśmiech na twarzy, odruchową chęć bicia braw i wiarę w to, że z ludźmi jeszcze nie jest aż tak źle. Niestety coraz częściej słyszy się o symulowaniu, próbie wpłynięcia na sędziego i skupianiu się na rzeczach nie stricte sportowych. Dobitnym tego przykładem było chociażby niedawne zachowanie Joela Veltmana, po którym nie zostawiono na nim suchej nitki. Na szczęście fair play jeszcze nie umarło.

W sobotę przekonał o tym zawodnik Barcelony, Rober, występujący w niej od młodości. I wcale nie jest to literówka i nie chodzi chociażby o Sergiego Roberto, tylko o zawodnika Barcelony B w sekcji futsalu. Druga drużyna „Blaugrany” w wyjazdowym spotkaniu z Atletico Mengibar po prostu musiała wygrać, jako lider grający z drużyną środka tabeli.

W połowie drugiej odsłony spotkania i stanie 2:4 goście ruszyli z kontrą i po twardym pojedynku z obrońcą gospodarzy udało się wyjść w dwójkę tylko na bramkarza. Gwizdek sędziego milczał, więc akcja w 99% przypadków zakończyła by się strzałem. Rober widząc jednak, że rywal po starciu wyraźnie ucierpiał, wstrzymał grę i dał piłce wyjść za linię końcową. Dopiero wtedy arbiter zastopował grę.

Po tym zachowaniu zawodnicy gospodarzy podziękowali za gest fair play, a po chwili wznowiono grę. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Barcelony 6:4, ale oczywiście nie to jest najważniejsze, biorąc pod uwagę sekcję i poziom rozgrywek, o których na co dzień – nie oszukując się – po prostu się nie słyszy. Ważne, że w obecnym świecie sportu zdominowanym przez pieniądze i pogoń za wynikami, wciąż od czasu do czasu możemy raczyć się takimi zachowaniami. Brawo.

Komentarze

komentarzy