Wielkie osiągnięcie Cesca Fabregasa. Tak przechodzi się do historii Premier League

fabregas

Cesc Fabregas od kilku miesięcy wymieniany jest w gronie zawodników Chelsea, którzy w styczniowym okienku transferowym niemal na pewno opuszczą Londyn. Hiszpanowi nie jest podobno po drodze z trenerem Antonio Conte, który dość rzadko korzysta z usług świetnego rozgrywającego. W ostatnim meczu CFC przeciwko Stoke City popularny „Fabs” wybiegł jednak na boisko w podstawowym składzie i zanotował dwie asysty, które – jak się potem okazało – pozwoliły mu przejść do historii Premier League.

Być wymienianym jednym tchem obok takich legend angielskiej ekstraklasy jak Ryan Giggs, Wayne Rooney oraz Frank Lampard to zapewne marzenie niejednego piłkarza. Nie wiadomo, czy Fabregas śnił o tym po nocach, ale dzięki dwóm asystom zanotowanym przeciwko „Garncarzom”, dołączył do wąskiego (i elitarnego) grona graczy PL, którzy w meczach ligowych zdołali zaliczyć co najmniej 100 ostatnich podań. Reprezentant „La Furia Roja” jest pierwszym futbolistą spoza Wysp Brytyjskich mogącym pochwalić się wspaniałym osiągnięciem.

Dodatkowo to właśnie mistrz świata z 2010 r. jest tym, który potrzebował najmniej spotkań do odnotowania 100 asyst. Giggs uczynił to dzięki 367 ligowym potyczkom, Rooney potrzebował do tego 445 spotkań, zaś Lampard najwięcej, bo aż 559. Fabregas natomiast jedyne 293. Zanim opuści on szeregi lidera tabeli (jeśli rzeczywiście do tego dojdzie), ma jeszcze bardzo duże szanse na przeskoczenie w rankingu najlepszych asystentów w dziejach Premier League Rooneya oraz Lamparda. Piłkarz Manchesteru United ma tylko o jedno kluczowe podanie więcej, zaś pozostający od pewnego czasu bez klubu Lampard wyprzedza Fabregasa o dwie asysty.

Czy zatem Antonio Conte zechce dać jeszcze jedną szansę swemu podopiecznemu i spróbuje za wszelką cenę zatrzymać go w drużynie? Chętnych na zakontraktowanie 29-latka jest wielu, a najczęściej w gronie potencjalnych kupców wymieniani są potentaci z Włoch (Inter, Milan) oraz bajecznie bogaci Chińczycy, dla których na rynku transferowym nie ma rzeczy niemożliwych, a pozyskanie tak utytułowanego piłkarza, jakim jest Fabregas, byłoby dla nich wielkim osiągnięciem i znakomitą reklamą ich ligi.

Komentarze

komentarzy