Zaczynamy maraton z Premier League. Dwa spotkania w trzy dni? Żaden problem!

klopp

Gdy pilkarze innych najlepszych lig na świecie odpoczywają wygodnie na kanapach, w Premier League rozgrywany jest prawdziwy maraton. Dwa spotkania w ciągu trzech dni? Nic trudnego.

Łącznie w ciągu dziesięciu dni wszystkie zespoły wezmą udział w trzech seriach gier. Liverpool jedno swoje spotkanie z Sunderlandem rozegra zaledwie 46 godzin po starciu z Manchesterem City. Od wielu lat mówi się, że Premier League jak najszybciej powinna wprowadzić przerwę zimową. Na grę w okresie świąteczno-noworocznym coraz częściej narzekają menedżerowie klubów, którzy twierdzą, że obciążenie organizmów piłkarzy jest już na zbyt wywindowanym poziomie.

Innego zdania się jednak stacje telewizyjne, które pompują ogromne pieniądze w cały przemysł piłkarski. W przeciągu wspomnianych dziesięciu dni tylko 29 grudnia fani futbolu nie obejrzą żadnego spotkania angielskiej ekstraklasy.

Patrząc na rozpiskę spotkań, niektóre zespoły mogą czuć się nad wyraz poszkodowane. Niemożliwe jest jednak zaplanowanie kalendarza w taki sposób, aby każdy zespół miał porównywalne warunki do zmierzania się z takim natłokiem spotkań. Zdecydowanie w najlepszej sytuacji jest Chelsea, która będzie miała najwięcej dni na odpoczynek przed kolejnymi spotkaniami.

Co ciekawe, Chelsea jest także w najlepszej sytuacji, jeśli chodzi o podróże. Dwa pierwsze mecze londyńczyków – przeciwko Bournemouth i Stoke – rozegrane zostaną na Stamford Bridge, zaś na starcie z Tottenhamem podopieczni Conte będą musieli przejechać zaledwie 14 mil, aby dotrzeć na White Hart Lane ulokowane także w stolicy Anglii.

Mniejsze zadowolenie na pewno wykazuje się w obozach Liverpoolu i Southampton. Ekipa Claude Puela rozegra trzy spotkania w ciągu sześciu dni, zaś drużyna Kloppa będzie miała na regenerację dzień więcej. Oba zespoły odbędą także długie podróże po Nowym Roku. „The Reds” już dobę po spotkaniu z Manchesterem City będą zmuszeni przejechać 167 mil do Sunderlandu. Najwięcej w podróży spędzi jednak West Ham, którego czekają wyjazdowe spotkania ze Swansea oraz Leicester.

tabelka

Oczywiście tematu terminarza nie omieszkał skomentować Jose Mourinho, który lubuje się w tego typu gierkach: – To będzie trudny okres, ale nie dla wszystkich zespołów. Wydaje się, że terminarz jest tak dobrany, aby podarować odpoczynek jednym, a stworzyć problemy drugim. Mimo to jesteśmy do tego przyzwyczajeni, ponieważ gramy w Lidze Europy, a ona podobnie komplikuje nasz terminarz – stwierdził Portugalczyk.

Co ciekawe – z Mourinho zgodził się także Arsene Wenger: –Niezbyt rozumiem organizację kalendarza w tym roku. Obecnie mamy osiem dni bez jakiegokolwiek spotkania, by następnie w ciągu 48 godzin rozegrać dwa mecze. Nie wiem, czy to pomysł telewizji, czy może władz ligi, ale wygląda on dosyć dziwnie. 

Do całej sprawy odniósł się także Juergen Klopp: – Czy chciałbym, aby to uległo zmianie? Tak. Czy mogę coś z tym zrobić? Nie, więc nie zamierzam o tym myśleć. Ktoś postanowił tak rozplanować mecze i to wykonał. Zapytajcie o opinię tego, kto to zrobił – zakończył w dość ostry sposób Niemiec.

Intografika: Telegraph

Komentarze

komentarzy