Zapomnijcie o śpiewach Vukovicia. Oto prawdziwy mistrz motywacji, który podbija Internet. Ma 13 lat!

pariente

Newell’s Old Boys – klub doskonale znany nie tylko kibicom futbolu z Ameryki Łacińskiej, ale też tym spoza niej. Nie z powodu licznych sukcesów, gdyż ich lista jest niezbyt długa. Zdecydowanie lepszą reklamę argentyńskiemu zespołowi w ostatnich latach uczynili jego znani byli zawodnicy, m.in. Gabriel Batistuta, David Trezeguet czy ten najważniejszy, a więc Leo Messi. Od kilkudziesięciu godzin „Los Leprosos” mają jednak nowego, zaledwie 13-letniego, bohatera.

W ostatnich tygodniach wiele mówiło się o tzw. cudownych dzieciach piłki nożnej. Jako pierwszy bohaterem Internetu został Karamoko Dembele, który w wieku 13 lat wystąpił w drużynie Celticu Glasgow U-20, czyli z piłkarzami z wcześniejszych roczników. Furorę na platformie YouTube.com robiły filmiki z kompilacją jego świetnych zagrań, zaś trener dorosłej drużyny „The Boys”, Brendan Rodgers, już zdążył obwieścić, że o utalentowanego młodzieńca będzie dbał niczym o najcenniejszy skarb.

Minęło raptem kilka dni od sławnego występu Dembele, a o krok dalej postanowił pójść szkoleniowiec Galatasaray Stambuł, Roberto Mancini, i w jednym z towarzyskich meczów swojego zespołu posłał do boju, co prawda na ledwie parę minut, ale jednak, 14-letniego Mastafę Kapiego. Kolejny wielki piłkarski diament nie miał zbyt wiele czasu na zaprezentowanie swoich umiejętności, ale można wnioskować, że musi być dobry, gdyż byle kto nie dostaje szansy zagrania w składzie dorosłej drużyny jakiegokolwiek klubu.

Dwaj wyżej opisani młodzi geniusze zyskali rozgłos głównie za sprawą swoich umiejętności czysto piłkarskich oraz faktowi, iż zyskali możliwość wzięcia udziału w spotkaniach ze starszymi kolegami. Ich sytuacje wywołały sporo kontrowersji, ponieważ część ekspertów uważa pomysł takiego wprowadzania nastolatków do gry z dorosłymi piłkarzami za bardzo ryzykowane posunięcie. Wiadomo przecież, że zawsze może przydarzyć się im groźna kontuzja, a te przedwcześnie zakończyły kariery wielu zawodników.

Zupełnie inne emocje wywołało wideo, za sprawą którego miano „małego mistrza motywacji” zyskał 13-latek z juniorskiej drużyny Newell’s Old Boys, Maximiliano Pariente. Przed jednym z meczów swojej drużyny, nie byle zresztą jakim, gdyż jego stawką było mistrzostwo stanu Rosario, w kapitalny sposób motywował swoich kolegów do walki, czym zaskarbił sobie serca milionów internautów z całego świata. Słuchając, jak mały przywódca dopinguje rówieśników, można odnieść tylko jedno wrażenie: on musi zrobić w przyszłości wielką karierę. Może nie będzie miał umiejętności Messiego, ale charakter posiada już teraz, a ten jest przecież równie ważny jak drybling, szybkość czy strzał z obu nóg.

– Przed nami wielki mecz podsumowujący nasz trud z kilkunastu miesięcy. Doskonale pamiętam chwilę, gdy po raz pierwszy ujrzałem Was 20 stycznia. Pamiętam też wszystkie treningi i wysiłek w nie włożony. Ale dziś mamy okazję, by nasz wysiłek nie poszedł na marne – możemy zdobyć mistrzostwo. Dziś zostajemy mistrzami! Wszyscy mamy obowiązek dać z siebie sto procent na boisku. Kiedy już je opuścimy, chcę Was wszystkich wyściskać i pogratulować Wam. Chcę też, abyśmy znaleźli się na ustach wszystkich, którzy będą mówić o tym, jak wiele uczyniliśmy dla tej koszulki. Bo to ona jest najważniejsza w Rosario! – dzięki tym słowom Pariente zyskał wielki rozgłos.

Trzeba przyznać, że przemowa godna samego Roya Keane’a, Gennaro Gattuso czy… Aleksandara Vukovicia. I skuteczna, ponieważ młodzi piłkarze Newell’s Old Boys ostatecznie zdobyli upragnione mistrzostwo Rosario.

Komentarze

komentarzy